Ci, którzy śledzą poczynania royalsów, z pewnością pamiętają, że w 2019 roku brytyjskie media huczały na temat doniesień o rzekomym romansie księcia Williama. Syna króla Karola III miały swego czasu łączyć wyjątkowo bliskie relacje z wieloletnią znajomą żony, Rose Hanbury. Plotki na temat tej znajomości powróciły pod koniec lipca, gdy to w sieci pojawiły się publikacje dotyczące łóżkowych atrakcji, jakie miała ponoć zapewniać mężowi Kate Middleton jego domniemana kochanka. Jakby tego było mało, według "dowodów" przedstawionych przez jedną z tiktokerek, Rose i William mieli się także doczekać wspólnej pociechy.
Przypominamy: Książę William ma NIEŚLUBNE dziecko z byłą przyjaciółką Kate Middleton?! W sieci krążą "dowody"... (WIDEO)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Teraz temat Hanbury znów powrócił. Tym razem jednak nie w związku z kolejnymi szczegółami dotyczącymi znajomości z księciem, a za sprawą jej męża. David Rocksavage, bo o niego chodzi, po ponad trzech dekadach piastowania stanowiska markiza Cholmondeley zakończył pracę na królewskim dworze. Zastąpił go 73-letni Rupert Carington.
Choć utrata stanowiska wynika z tradycji, zgodnie z którą po śmierci monarchy funkcję markiza przejmuje członek kolejnej arystokratycznej rodziny, media doszukują się w całej sytuacji nawiązań do romansu Williama z żoną Davida. Niektórzy w decyzji o zmianie na tym zaszczytnym stanowisku widzą prywatną zemstę nowego monarchy, jednakże eksperci podkreślają, że po odejściu królowej Elżbiety nie mogło stać się inaczej.
Faktem jest jednak, że odtąd zarówno Rocksavage, jak i jego żona nie będą już tak blisko królewskiego dworu jak dotychczas. Kate skacze z radości?