Trzy lata temu Katarzyna Figura wyznała w mediach, że jej mąż, Kai Schoenhals, znęca się nad nią i nad dwójką ich córek, Kashmir i Koko. Rozpoczął się medialny spektakl, w którym jedną z głównych ról odegrał Tomasz Lis, zachęcający aktorkę do publicznych wyznań. Figurze nie udało się dowieść na razie w sądzie prawdziwości zarzutów wobec męża, który po rozwodzie zyskał prawo do spotkań z dziećmi. Schoenhals dopiero teraz przerwał milczenie i skomentował sprawę w TVN-ie. Powtarzał, że "nigdy nie znęcał się nad żoną". Zarzucił jej również, że nielegalnie ogranicza mu kontakt z dziećmi.
Blokowano decyzje o wylocie na wakacje, blokuje się nam możliwości spotkań. Żona nielegalnie uniemożliwiła ponad połowę spotkań z dziećmi, które były zgodne z decyzją sądu. Nie widuję się z dziećmi tak często, jak mam prawo je widywać. Prawa i ojca i matki muszą być tak samo chronione. Zarzuty, że mam zamiar porwać dzieci, to niczemu nie służy. Chodzili za nami ochroniarze wynajęci przez żonę, zmieniła zamki w domu. Stwarza atmosferę niebezpieczeństwa. Teraz trzeba omówić, jak moje prawo ma być chronione.
Zobacz też: Mąż Figury przerywa milczenie: "NIGDY NIE ZNĘCAŁEM SIĘ nad żoną i dziećmi! NIE PODNIOSŁEM NA NIE RĘKI!"
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news