Medialny konflikt między Krzysztofem Rutkowskim a Iwoną Pavlović trwa w najlepsze. Odkąd jurorka "Tańca z gwiazdami" przyznała detektywowi "jedynkę" za pierwszy występ na parkiecie, ten snuł już teorie, jakoby jej nota miała związek z badaną przez niego sprawą Wojtka z Zanzibaru, groził też jurorce "tanzańskim Interpolem". Pavlović w rozmowie z Pudelkiem zapewniła, że oceniała jedynie taneczne umiejętności Rutkowskiego, który najzwyczajniej w świecie nie popisał się niczym przypominającym taniec. Jurorka "TzG" bez ogródek stwierdziła, że detektyw niespecjalnie radzi sobie z obiektywną krytyką. Poleciła mu także skupić się na treningach do następnego odcinka.
Zobacz również: Izabela Janachowska mówi, ile punktów dałaby Rutkowskiemu w "TzG": "TYLE, CO IWONA. Mam nadzieję, że mnie NIE POGRĄŻY"
Sprawę medialnych przepychanek między Krzysztofem Rutkowskim a Iwoną Pavlović w rozmowie z Pudelkiem skomentowała już Izabela Janachowska - która podkreśliła, że jurorka dokonała sprawiedliwej oceny. Ostatnio do dyskusji wokół popisów detektywa na parkiecie dołączył też mąż Iwony, Wojciech Oświęcimski. Ukochany jurorki "Tańca z gwiazdami" w rozmowie z "Faktem" nie ukrywał, że kompletnie nie rozumie pretensji Rutkowskiego co do oceny Pavlović. Jak podkreślił, inny z jurorów show, Michał Malitowski, przyznał mu niewiele wyższą notę. Zdaniem Oświęcimskiego, wszelkie wątpliwości Rutkowski powinien był wyjaśnić z Pavlović prywatnie, a nie żalić się mediom.
Jak pan Rutkowski ma coś do Iwonki, niech przyjdzie po programie i porozmawia, a nie robi tego za pośrednictwem mediów. Iwonka zajmuje się tańcem, a nie pierdołami, a on lubi chyba szum wokół siebie zrobić - ocenił.
Mąż Iwony Pavlović w rozmowie z "Faktem" odniósł się również do śledztwa Rutkowskiego w sprawie Wojtka z Zanzibaru. Przypomnijmy, że w rozmowie z Pudelkiem detektyw zapowiedział, iż wraz ze swoimi ludźmi już wkrótce zawita na uwielbianą przez celebrytów wyspę i zada hotelarzowi "wiele niewygodnych pytań, które mogą pogrążyć celebrytów z Polski". Oświęcimski stwierdził, że już jakiś czas temu słyszał pogłoski o planowanej podróży Rutkowskiego i przy okazji pokusił się o drobną uszczypliwość.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: TYLKO NA PUDELKU: Iwona Pavlović traci cierpliwość do Krzysztofa Rutkowskiego: "Nie radzisz sobie z obiektywną krytyką"
O jego wyjeździe na Zanzibar słyszymy od lipca (...). Jadą i nie mogą się wybrać, chyba na bilety nie mają, skoro nie mogą tam dojechać - kpił w rozmowie z tabloidem.
Oświęcimski, podobnie jak jego żona, poradził detektywowi Rutkowskiemu, by ten wziął się do pracy i nie skazywał siebie i Sylwii Madeńskiej na "jedynkę" w kolejnym odcinku. Mąż Iwony Pavlović wprost przyznał, że oboje mają już serdecznie dość zachowania celebryty, który jest przecież dorosłym człowiekiem. Zaapelował więc do posiadacza słynnej kanciastej fryzury, by ten zajął się własnym życiem oraz treningami u boku tanecznej partnerki.
Jak nie będzie ćwiczył, tylko opowiadał bzdury, to dostanie kolejną jedynkę, a ma bardzo dobrą partnerkę do tańca (...). To smutne, bo to dorosły człowiek, mężczyzna i profesjonalista w swojej branży i tak się zachowuje. Niech pan Rutkowski zajmie się swoimi sprawami i zdobywa świat swoimi zleceniami, tego mu życzymy. Do pracy, panie Krzysztofie, a będą efekty (...) - dodał w rozpowie z "Faktem".
Myślicie, że Krzysztof Rutkowski skorzysta z jego rad i skupi się na poprawie tanecznych umiejętności?