Izabela Janachowska pierwsze kroki w show biznesie stawiała w "Tańcu z Gwiazdami", do którego powróciła ostatnio. Jednak już nie w roli tancerki, a jednej z prowadzących.
Mimo osiągnięć zarówno w tańcu, jak i w roli osobowości telewizyjnej, to życie prywatne Izabeli Janachowskiej wciąż najbardziej ciekawi media. Dzieje się tak głównie za sprawą różnicy wieku, jaka dzieli celebrytkę i jej męża. Milioner Krzysztof Jabłoński jest bowiem aż o 27 lat starszy od swojej żony.
35-latka wielokrotnie zaznaczała, że wiek nie ma dla niej znaczenia, dodając przy tym, że pożycia z mężem wielu może jej "pozazdrościć".
Ostatnio Iza i Krzysiek udzielili wspólnego wywiadu, w którym opowiedzieli o początkach swojej relacji. W rozmowie z magazynem "Pani" tancerka nie ukrywała, że gdy na horyzoncie pojawił się Jabłoński, miała dość związków.
Zobacz również: Obwieszona Pradą Izabela Janachowska i jej WYDATNE USTKA delektują się obiadem z ukochanym mężem (ZDJĘCIA)
Zanim poznałam Krzysztofa, byłam singielką zmęczoną dość toksycznymi damsko-męskimi relacjami. Myślałam, że będę sama. Nie narzekałam na samotność, bo miałam mnóstwo przyjaciół. Byłam samodzielna finansowo i zawodowo. Spełniałam się i rozwijałam. Wcześniej byłam w różnych związkach, ale wszystkich znanych mi mężczyzn trzeba było mobilizować do działań, nakręcać - wspomina, dodając, że przyszły mąż wywarł na niej duże wrażenie.
Gdy pojawił się Krzyś, od razu mnie zauroczył. Z jednej strony wesoły, czarujący, szalony, ale i stabilny, męski, pewny siebie - wymienia zalety ukochanego.
Nieco inaczej ich początki pamięta Krzysztof. Co prawda zauroczył się młodą tancerką od pierwszego wejrzenia, jednak musiał o nią "powalczyć".
Poznaliśmy się 11 lat temu, już wtedy trudno było nie wiedzieć, kim jest Iza. Występowała w "Tańcu z gwiazdami". Mężczyźni są wzrokowcami i każdy ma ideał kobiety, moim zawsze była blondynka, niezbyt wysoka, filigranowa. Poszedłem nawet na finałowy odcinek programu i wtedy zobaczyłem ją na żywo, zachwyciłem się jeszcze bardziej - zaczyna milioner, ujawniając, że początkowo przyszła mama jego syna trochę się go "bała":
Przez znajomych udało mi się umówić z nią na spotkanie. Miała być 40-minutowa kawa, a zostaliśmy na pięć godzin. Potem starałem się o nią jak rycerz. W kinie lekki dotyk jej ręki sprawił, że poczułem się jak nastolatek i byłem coraz bardziej zauroczony - wraca wspomnieniami. Nie było jednak tak łatwo. Trochę się bała, uciekała przed związkiem, odstraszała mnie od siebie dziwnymi opowieściami. Jednak udało się - podsumowuje zwycięsko.
Jabłoński zdradził, że mógł liczyć na ciepłe przyjęcie ze strony rodziny ukochanej, z wyjątkiem jej ojca.
Poznaliśmy nasze rodziny. Mama i siostra Izy bardzo szybko mnie zaakceptowały, trudniej było mi przekonać do siebie jej tatę - ujawnia.
Zobacz również: Izabela Janachowska otwiera się na temat seksu ze swoim starszym o 27 lat mężem: "Możecie mi zazdrościć. POLECAM!"
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!