Karolina Pisarek niedawno pożegnała się z "Tańcem z Gwiazdami", zajmując finalnie 5. miejsce w tanecznym show. Jej udział w programie niemalże od samego początku miał dość burzliwy przebieg. Modelka nie tylko nie otrzymywała zbyt dobrych not, ale i musiała zmierzyć się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które o mały włos całkowicie nie wyeliminowały jej z programu. Zamieszanie wokół uczestnictwa gwiazdy w show i relacjonowanie pobytu w szpitalu na Instagramie nie spodobało się części internautów, którzy nie omieszkali wyrażać swoich opinii w sieci, krytykując jej taneczne pląsy.
Karolina wciąż pozostaje jednak w kontakcie z fanami na Instagramie, na którym obserwuje ją ponad 956 tysięcy internautów. Modelka dzieli się swoją codziennością i rozmaitymi przygodami. Tym razem zaprezentowała obserwatorom... pogoń za myszą. Okazało się bowiem, że do bajecznej willi Karoliny i Rogera przybył nieproszony gość, którego wypędzenie było nie lada wyzwaniem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Cały proces wypędzania myszy został uwieczniony na Instastory celebrytki, które nagrywał dzielny mąż (stojący na kanapie). Okazało się, że w ich związku podział obowiązków jest prosty - Roger zajmuje się pająkami, a Karolinie przypadło łapanie myszy. Waleczny Salla nie pozostawił żonki samej sobie, bo wydawał polecenia z bezpiecznej odległości.
No złap ją, tu jest no - doradzał Karolinie.
Nie denerwuj mnie, ona szybka jest - odpowiadała wyraźnie przestraszona Pisarek.
Myszka zaprezentowała Karolinie i Rogerowi szereg umiejętności - zwinnie przemykała pomiędzy kotarami i chowała się w kącie, uniemożliwiając złapanie. Jej harce wyraźnie irytowały Rogera, który nie ustawał w złotych radach.
Ja to tę myszkę pierdzielę serdecznie. Bo ty się czaisz, weź ją, złap w końcu, no łap ją no, miłości... - wykrzykiwał.
Karolina w odpowiedzi przekonywała, że "ona jest szybka, to nie pająk", nawiązując zapewne do tego, że przy podziale ról w małżeństwie - to właśnie jej przypadło łapanie szybkich gryzoni, podczas gdy Roger zagarnął dla siebie pająki.
No miłości no, no kuźwa. Jaka oferma Boże Święty, jesteś ofermą, zamiast ją złapać, ja ciebie nagrywam, ja robię pająki, ty złap tę cholerną mysz - z minuty na minutę coraz bardziej denerwował się Roger.
Ostatni raz mnie tak nazwałeś, rozumiesz to - obruszała się roześmiana Pisarek.
W końcu jednak misja została zakończona sukcesem, bo modelce udało się uwięzić gryzonia pod miską. Ostatnim etapem całego przedsięwzięcia było bezpieczne przetransportowanie jej do drzwi i wypuszczenie na wolność.
Wasze niedziele też tak wyglądają?