Do świebodzińskiego szpitala w 39. tygodniu ciąży trafiła rodząca kobieta. 14-godzinny poród zakończył się śmiercią noworodka. Gdy pani Agnieszka przyjechała na porodówkę około 5:30 rano, nic nie zapowiadało koszmaru. Kobieta miała urodzić zdrowe dziecko. Rodzina pani Agnieszki o śmierć noworodka oskarża lekarza, który mimo błagań kobiety o cesarskie cięcie, chciał, żeby rodziła naturalnie. Rodzina kobiety trzykrotnie prosiła personel, aby dziecko przyszło na świat przez cesarskie cięcie. Kilka godzin później dziecko już nie żyło. Ojciec złożył zawiadomienie o niedopełnienie obowiązków przez lejkarza prowadzącego akcję porodową. Sprawę bada prokuratura:
Ojciec dziecka złożył formalne zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa niedopełnienia obowiązków przez lekarza prowadzącego akcję porodową - powiedział Krzysztof Pieniek ze świebodzińskiej prokuratury.
Źródło: TVN24/x-news