Drastyczne metamorfozy znanych celebrytów zawsze wzbudzają w internautach skrajne emocje. Ostatnio w tym kontekście w centrum zainteresowania znalazła się nieco zapomniana gwiazda kina lat 90. Bridget Fonda. Córka słynnego aktora Petera Fondy poszła w ślady popularnego ojca i zaangażowała się w przemysł filmowy. Rozgłos przyniosły jej role w produkcji Quentina Tarantino Jackie Brown czy filmie Ojciec chrzestny III.
12 lat temu gwiazda postanowiła zrezygnować z życia w blasku fleszy i zeszła z aktorskiej sceny. Wielkim "powrotem" Bridget okazały się być zdjęcia paparazzi, którzy kilka dni temu przyłapali 58-latkę, gdy ta załatwiała sprawunki na mieście. Fotografie wywołały sensację w sieci, bowiem aktorka przeszła znaczną metamorfozę.
Niemałym szokiem dla internautów była także konfrontacja z instagramowym kontem męża Fondy, znanego kompozytora Danny'ego Elfmana. Muzyk stoi za utworami do prawie wszystkich filmów Tima Burtona takich jak Sok z żuka czy Batman oraz czołówką do popularnego serialu Simpsonowie.
Przed laty Fonda i jej ukochany razem odwiedzali premiery i jako dopasowana para pozowali na tle ścianek. Obok młodej blond aktorki stał rudowłosy, krótko ostrzyżony Elfman, który nosił charakterystyczne okulary i nie mógł pochwalić się imponującą muskulaturą. Nie da się ukryć, że dziś zarówno Bridget, jak i Danny wyglądają zupełnie inaczej...
Aktualnie forma kompozytora w niczym nie przypomina jego skromności sprzed kilku dekad. Na Instagramie znajdują się zdjęcia zza kulis jego muzycznych projektów, na których muzyk pozuje bez koszulki, prezentując umięśnioną sylwetkę oraz wytatuowane ciało. Dodatkową zmianą są zdecydowanie dłuższe włosy oraz brak korekcyjnych szkieł.
Czyja metamorfoza zaskakuje bardziej?
Co mają wspólnego "Emily in Paris" i "Gierek"?