W zeszłym tygodniu brytyjskie media żyły platynowym jubileuszem królowej Elżbiety, a związane z jej 70-leciem panowania uroczystości były skrzętnie relacjonowane. Z tej okazji do Wielkiej Brytanii zdecydowali się przylecieć nawet na co dzień mieszkający w słonecznej Kalifornii Meghan Markle i książę Harry.
Poza Sussexami największą uwagę skupił na sobie niespodziewanie książę Louis. Młodszy syn Kate Middleton i księcia Williama obok dorosłych i starszego rodzeństwa uczestniczył w szeregu oficjalnych ceremonii, co, jak widać po materiałach z jubileuszu, było dla niego nie lada wyzwaniem. Chłopiec najpierw zdawał się być wyjątkowo znużony pokazem Brytyjskich Sił Powietrznych, który oglądał między innymi w towarzystwie prababci, a następnie sieć obiegły zdjęcia i nagrania, na których widać, że z trudem przychodziło mu usiedzenie w miejscu podczas finiszu hucznego jubileuszu. Czterolatek najbardziej dawał się we znaki zajmującej miejsce obok niego mamie. Kate próbowała uspokajać syna, jednak ten nie dawał za wygraną, strojąc miny i zasłaniając rodzicielce usta.
Interweniować próbował między innymi obecny na uroczystości Mike Tindall. Mąż Zary Phillips zamienił z chłopcem kilka słów i użył w jego kierunku wymownego gestu, sugerującego, że ma go na oku.
Do zachowania Louisa Mike odniósł się w prowadzonym wraz z Jamesem Haskellem i Alexem Paynem podcaście. Podczas rozmowy były gracz rugby zdradził, co przyczyniło się do energiczności latorośli Cambridge'ów. Okazuje się, że winne były... słodycze!
Tam było dużo słodyczy, więc to był prawdziwy cukrowy haj - zdradził, wyjaśniając, że dotrwanie do końca wydarzenia było dla najmłodszych uczestników sporym wyzwaniem:
Są młodzi i to było dla nich bardzo długo... - mówi Tindall i tłumaczy, że dlatego próbowali umilać dzieciom czas słodkościami: Ale jak każdy rodzic wie, po prostu robisz to, co trzeba.
A Louis chciał się po prostu bawić - dodał, usprawiedliwiając rozbrykanego czterolatka i odnosząc się do własnych dzieci: Moje też są psotne, ale starają się sprawiać pozory.
Choć Mike i córka księżniczki Anny Zara nie pełnią żadnych oficjalnych obowiązków, regularnie pojawiają się na rodzinnych wydarzeniach. 43-latka wraz z żoną można więc było zobaczyć podczas większości ceremonii zorganizowanych z okazji jubileuszu monarchini. Zara z mężem zdążyli zaliczyć też pogawędkę z Meghan i Harrym.