76-letnia Krystyna Mazurówna przypomniała o sobie Polakom w show Tylko taniec. Got to Dance. Przygoda z programem nie trwała długo, bo w pewnym momencie 69-letnia Nina Terentiew (dyrektor programowa Polsatu) stwierdziła, że Mazurówna jest za stara na bycie jurorką. Ta w odpowiedzi porównała takie słowa do rasizmu.
Mazurówna wróciła więc do Paryża, gdzie mieszka na stałe. Ostatnio jednak pojawiła się w programie śniadaniowym, by wypowiedzieć się na temat tego, co wypada, a czego nie w pewnym wieku. Mazurówna od razu podkreśliła, że konwenansami się nie przejmuje.
- Jak ukończyłam 3 lata doszłam do wniosku, że muszę robić to, na co mam ochotę. Oświadczyłam to rodzicom i od tamtej pory się tego trzymam. Rodzice to znieśli ze zdziwieniem, ale znieśli - wspomina.
Dla małych dzieci, jak ktoś ma 30 lat, to jest starzec. Wczoraj jakiś facet, jakiś smarkacz, 60-latek mnie podrywał. Powiedziałam: słuchaj, jak ja miałam 20 lat, to ty miałeś 4. Ja nie jestem pedofilką! Jedyną rzeczą jakiej się boję, są myszy.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news