Polscy fani Eurowizji z pewnością nie mają czasu na nudę. Praktycznie co roku wokół udziału nadwiślańskiego kraju w słynnym konkursie kłębią się mniejsze lub większe kontrowersje. Zaledwie kilka miesięcy temu liczne grono internautów doszukiwało się ustawki w wyborze Luny na reprezentantkę Polski i celowego niedopuszczenia do wygranej Justyny Steczkowskiej. Tegoroczna drama jest jednak niczym, w porównaniu z aferą, która wybuchła na początku ubiegłego roku.
Przypomnijmy, że pod koniec lutego 2023 roku TVP wyłoniła reprezentantka Polski na Eurowizję za pośrednictwem publicznych preselekcji. Zwyciężczynią okazała się Blanka, z której ust podczas konkursowego występu wydobyło się ikoniczne "bejba". Zdecydowanym faworytem widzów był Jann, którego szanse na wygraną pogrzebały zaskakująco niskie noty od jurorów. Telewizję Polską niemal natychmiast oskarżono o brak transparentności w konkursie i ustawienie go pod zwycięstwo wykonawczyni utworu "Solo". Mimo apeli i próśb ze stron fanów i dziennikarzy eurowizyjnych przedstawiciele TVP wzbraniali się przed publikacją szczegółów głosowania jury.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
TVP przegrała sprawę sądową wytoczoną przez media eurowizyjne
Działania Telewizji Polskiej (jeszcze pod kierownictwem poprzedniej władzy) wzburzyły stowarzyszenie fanowskie OGAE i media eurowizyjne, które podjęły wspólną decyzję o wytoczeniu nadawcy publicznemu pozwu. W lipcu ubiegłego roku do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie wpłynęła skarga na TVP w związku z nieujawnieniem szczegółowych wyników zeszłorocznych preselekcji.
PRZYPOMNIJMY: Ciąg dalszy afery o Eurowizję. Sprawa przeciw TVP skierowana do SĄDU. Fani im nie darowali
Prawie rok później polskie media eurowizyjne poinformowały, że Telewizja Polska przegrała wytoczoną jej sprawę. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał, że TVP jest zobowiązana podać wyniki preselekcji z 2023.
W uzasadnieniu, sąd stwierdził, że zasłanianie się tajemnicą przedsiębiorstwa oraz konkurencją nie ma podstawy gospodarczej. Jak uzasadniało skarżące stowarzyszenie OGAE Polska - wynika to z faktu monopolu TVP jako jedynego polskiego nadawcy publicznego zrzeszonego w Europejskiej Unii Nadawców. Tym samym, odmowa udzielenia dostępu do tej informacji jest wadliwa, a Telewizja Polska jest zobowiązana do: publikacji szczegółowych wyników głosowania każdego jurora oraz telewidzów wraz z liczbą smsów oddanych na każdego uczestnika koncertu eliminacyjnego. Dzięki udzielonej informacji przez sędziego-sprawozdawcę, wyniki - jako element sprawy - zostały wyslane w "tajnej kopercie" jako "notatka służbowa" - czytamy na facebookowym profilu portalu Misja Eurowizja.
Zwróciliśmy się do rzecznika Telewizji Polskiej z prośbą komentarz w sprawie, jednak nie otrzymaliśmy jeszcze odpowiedzi.