Jakiś czas temu donosiliśmy, że Meghan i Harry pozwali właściciela tabloidu Mail on Sunday. Gazeta opublikowała fragmenty listu, który była księżna napisała do swojego ojca, Thomasa Markle, w sierpniu 2018 r. Thomas sprzedał list tabloidowi. Poza tym wielokrotnie udzielał wywiadów prasie brukowej i umawiał się na ustawki z paparazzi. Meghan i jej mąż są zdania, że cytowane przez "Mail on Sunday" fragmenty korespondencji były wyrwane z kontekstu, by ośmieszyć rodzinę Markle.
W piątek odbyło się pierwsze przesłuchanie w tej sprawie. Przebywający w Los Angeles Meghan i Harry musieli wstać o 4 rano, by uczestniczyć w wirtualnym przesłuchaniu.
Podczas rozprawy zespół prawny byłej księżnej argumentował, że publikacje Mail on Sunday spowodowały zerwanie relacji między Meghan i Thomasem. Oskarżono też wydawnictwo o "nękanie" ojca Markle i przedstawianie go w niekorzystnym świetle jako oszusta, który umawia się na zdjęcia z paparazzi.
Antony White, adwokat Mail on Sunday, stwierdził z kolei, że "dziwne" jest to, że tabloid jest oskarżany o "nękanie, upokarzanie, manipulowanie i wykorzystywanie" Thomasa, podczas gdy jego własna córka z nim nie rozmawiała. Zasugerował, że Meghan nie mogłaby wiedzieć, co czuje jej ojciec w związku z publikacjami, skoro od ponad dwóch lat nie miała z nim kontaktu.
White zaprzeczył też temu jakoby tabloid "działał nieuczciwie", aby stworzyć mylący obraz relacji między ojcem a córką.
Myślicie, że Meghan uda się wywalczyć odszkodowanie?