Meghan Markle i książę Harry wywołali niemałe poruszenie, kiedy ogłosili, że rezygnują z królewskich tytułów i nie chcą być dłużej utrzymywani przez rodzinę. Para postanowiła przeprowadzić się do Kanady i wieść spokojne, "normalne" życie.
Przypomnijmy: Kanadyjska sielanka Harry'ego i Meghan: "Chodzą na długie spacery, uprawiają jogę, MEGHAN GOTUJE"
Media co jakiś czas donoszą o konflikcie między małżonkami a brytyjską rodziną królewską, do którego przyczynił się "Megxit". Meghan nie jest ponoć zadowolona z odebrania im tytułu "royalsów".
Nad sielankowym życiem państwa Markle zebrało się też trochę ciemnych chmur... Para musi samodzielnie zadbać o ochronę, ponieważ od kwietnia nie będą objęci ochroną państwową. Meghan jest też zaaferowana powrotem do aktorstwa, a Harry obawia się ponoć postępującego przerzedzania czupryny...
Szeroko komentowany "Megxit" przyćmił nieco istnienie "royal baby", wzbudzającego zazwyczaj u Brytyjczyków wiele emocji. Obecnie mało kto wspomina Archiego, który cieszy się mniejszym zainteresowaniem mediów, ale dla rodziców jest priorytetem.
Meghan i Harry pojawili się ostatnio na gali Endeavour Fund Awards, podczas której chętnie opowiadali o wychowaniu swojej pociechy.
Najważniejsza jest dla nich opieka nad synem i stawianie rodziny na pierwszym miejscu. Chłopiec jest bardzo wesoły, dużo się śmieje. Harry ma z nim świetny kontakt, a Meghan fantastycznie radzi sobie w roli matki. Próbują prowadzić życie jako normalni rodzice - zdradził informator magazynu People.
Claire Spencer, która miała okazję porozmawiać z Meghan podczas gali, powiedziała w rozmowie z Hello! o wyznaniu Meghan.
Archie jest wspaniały. Ma dziesięć miesięcy, więc jest zainteresowany wszystkim, co dzieje się wokół niego - miała powiedzieć Markle.
Urocze wyznanie?