Meghan Markle jest jedną z najbardziej kontrowersyjnych postaci w brytyjskiej rodzinie królewskiej. Aktorka właściwie od początku była krytykowana w mediach za każdą rzecz, którą zrobiła. Nie było też dnia, by w tabloidach nie rozpisywano się na temat jej rzekomego konfliktu z rodziną Harry'ego.
Zwieńczeniem istniejących w rodzinie królewskiej napięć było odrzucenie przez Harry'ego tytułu księcia i przeprowadzka z Meghan do USA. Małżonkowie wywołali tym burzę w mediach na całym świecie. I choć wydawać by się mogło, że portale plotkarskie przestaną rozpisywać się o ich życiu, to stało się wręcz przeciwnie...
Niedługo swoją premierę będzie miała biografia o Meghan i Harrym, z której niektóre fragmenty przedostały się już do mediów. Jak dowiadujemy się tym razem, aktorka miała trudną relację z rodziną królewską, od kiedy tylko pojawiła się w życiu Harry'ego.
W 2016 roku została bowiem skarcona za... noszenie naszyjnika z 14-karatowego złota z literkami "H" oraz "M". Takie "obnoszenie" się związkiem nie spodobało się rodzinnym doradcom, którzy od razu zwrócili się do aktorki z "prośbą", by zachowała większą powściągliwość.
Doradzono jej, żeby nie nosiła tego typu akcesoriów, ponieważ wzbudza to jeszcze większe zainteresowanie ich związkiem i napędza medialne zamieszanie - napisano w biografii.
Meghan i Harry nie odnieśli się do informacji zawartych w biografii, ale też nie zaprzeczyli opisanym wydarzeniom.
Myślicie, że jest w tym ziarenko prawdy?