Meghan Markle i książę Harry wypuścili na Netfliksie dokument, w którym po raz kolejny opowiedzieli o kulisach życia w rodzinie królewskiej. W pierwszych trzech odcinkach poruszono temat "megxitu", rasizmu, a także prywatnych relacji pomiędzy członkami rodu Windsorów. Jak się okazuje, ci są bardzo formalni nawet w prywatnych sytuacjach.
W drugim odcinku Meghan Markle przyznaje, że była zaskoczona tym, jak bardzo księżna Kate i książę William są sztywni podczas prywatnych spotkań. Ich pierwszej wspólnej kolacji nie wspomina zbyt dobrze. Już wtedy zauważyła spory dystans z ich strony.
Kiedy William i Kate przyszli na kolację, pamiętam, że byłam boso i w podartych dżinsach. Zawsze lubiłam się przytulać na przywitanie i nie zdawałam sobie sprawy, że jest to dla niektórych tak irytujące. Bardzo szybko zaczęłam rozumieć, że formalność na zewnątrz przenosi się do wewnątrz. To było dla mnie zaskakujące - wspomina Meghan.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Formalne zachowanie Williama i Kate nie było jedyną rzeczą, która zadziwiła amerykańską aktorkę na dworze. Meghan Markle była również zaskoczona, że podczas prywatnego lunchu będzie musiała pokłonić się królowej Elżbiecie II. Gdy Harry jej o tym powiedział, myślała, że sobie z niej żartuje.
Byliśmy w samochodzie i jechaliśmy na lunch. Harry powiedział, że będzie tam jego babcia i spytał mnie, czy wiem, jak mam dygnąć przed królową. Myślałam, że to żart - dodaje Meghan.
Jesteście ciekawi ich kolejnych zwierzeń?