Meghan Markle i Harry już za kilka dni oficjalnie opuszczą szeregi rodziny królewskiej. Wraz z końcem marca słynny "Megxit" nareszcie stanie się faktem, a sami zainteresowani będą mogli raz na zawsze zakończyć ten etap w swoim życiu. Czas leci jednak nieubłaganie, dlatego Sussexowie prężnie przygotowują się do powrotu z medialnego niebytu. Póki co zaczęli od przeprowadzki do Stanów Zjednoczonych.
Choć Meghan i Harry niebawem przestaną być członkami słynnej brytyjskiej rodziny, o co jeszcze niedawno bardzo mocno walczyli, to coraz więcej mówi się też o negatywnych konsekwencjach ich decyzji. Jedną z bardziej drażliwych kwestii jest ochrona, na którą do tej pory mogli liczyć jako royalsi. O tym, kto będzie musiał teraz zapłacić za zapewnienie im bezpieczeństwa, spekuluje się już od dawna.
Przypomnijmy: Kanada ODMAWIA płacenia za ochronę księcia Harry'ego i Meghan Markle!
Wiemy już, że władze Kanady odmówiły zapewnienia Sussexom ochrony, o czym informowaliśmy pod koniec lutego. Teraz para przeprowadziła się do Stanów Zjednoczonych, a więc temat ich bezpieczeństwa ponownie powraca jak bumerang. Okazuje się jednak, że Donald Trump również nie planuje zainteresować się ich bezpieczeństwem, o czym poinformował osobiście na Twitterze.
Jestem wielkim przyjacielem królowej i całego Zjednoczonego Królestwa. Niedawno informowano, że Harry i Meghan, którzy opuścili Anglię, osiądą na stałe w Kanadzie. Teraz przeprowadzili się do USA, jednak Stany Zjednoczone nie będą płacić za ich ochronę. Niech sobie płacą sami! - wypalił prezydent USA.
Pod postem nie brakowało oczywiście słów poparcia dla takiej decyzji, jednak wiele osób twierdzi, że Donald Trump, szczególnie w obliczu pandemii koronawirusa, powinien się jednak zająć poważniejszymi kwestiami.
Co ciekawe, w odpowiedzi na krytyczny wpis prezydenta do akcji wkroczył nawet rzecznik Meghan i Harry'ego, który oświadczył, że Sussexowie nigdy nie mieli planów prosić nikogo o pomoc. Zgodnie z jego słowami kwestia ochrony dla słynnej pary została już rozwiązana.
Meghan i Harry nie prosili władz Stanów Zjednoczonych o ochronę. Zapewnienie im bezpieczeństwa będzie finansowane z prywatnych środków - twierdzi.
Odetchnęliście z ulgą?