Meghan Markle i Harry niemal rok temu porzucili życie wśród royalsów i wyruszyli do Kanady, aby zasmakować tak upragnionej przez nich wolności. Wkrótce para przeprowadziła się do USA i od tej pory ich kontakty z rodziną królewską są raczej sporadyczne. Niedawne oświadczenie królowej Elżbiety nie zostawia zresztą wątpliwości, że o powrocie na łono rodziny raczej nie ma już mowy.
Choć relacje Meghan Markle i Harry'ego z rodziną królewską pozostawiają podobno wiele do życzenia, to eksroyalsi mają teraz na głowie znacznie poważniejsze sprawy. Niedawno Sussexowie ogłosili bowiem, że wyczekują narodzin drugiego dziecka. Wieści o tym, że ich rodzina kolejny raz się powiększy, wywołała sporo medialnego szumu, a bukmacherzy już obstawiają, jakie imię otrzyma ich druga pociecha.
Jak to zwykle bywa, medialne doniesienia o ciąży Meghan wywołały do tablicy licznych "ekspertów ds. royalsów", którzy chętnie rozprawiają z tabloidami o tym, co teraz zrobią (lub nie zrobią) Sussexowie. Do tego grona dołączyła właśnie specjalizująca się w royalsach pisarka Ingrid Seward, która ucięła sobie pogawędkę z serwisem FEMAIL. W jej rozmowie z portalem pojawił się oczywiście wątek potencjalnego imienia dla dziecka, które budzi niezwykłe zainteresowanie.
Jestem przekonana, że żadne z nich nie czuje się już zobligowane do nadania dziecku typowo "królewskiego" imienia. Mogą za to na przykład zaczerpnąć inspiracji z epoki wiktoriańskiej. W przypadku chłopca mogą się sugerować kolorami, a w przypadku dziewczynki - kwiatami. Jestem też pewna, że znają już płeć pociechy. To takie amerykańskie, typowe dla Los Angeles - twierdzi ekspertka.
Seward zaznacza też, że wcale nie będzie zaskoczona, jeśli Meghan i Harry faktycznie nazwą swoją pociechę Diana lub Spencer. Są to także najczęściej typowane imiona dla drugiego dziecka pary wśród bukmacherów. Ekspertka poświęciła też chwilę kwestii świętowania i tego, czy i jak będzie wyglądało ich baby shower.
Bez wątpienia amerykański styl życia nie pozostanie bez wpływu na to, jak będą świętować. Sądzę, że koleżanki Meghan będą się wręcz zabijać o przywilej zorganizowania dla niej baby shower. Skoro Oprah jest teraz ich sąsiadką, to może ona? Na pewno będzie to zupełnie inny rozmach niż tu, w Wielkiej Brytanii. Jeżeli będzie chciała przebić poprzedni baby shower, to spodziewajcie się harfistów i wystawnego bankietu - kwituje.
Myślicie, że jej przewidywania się sprawdzą?