Meghan Markle i Harry nie mają w ostatnim czasie najlepszej prasy. Wraz z końcem marca para oficjalnie opuściła szeregi rodziny królewskiej i od tej pory postanowili szukać szczęścia w innej części świata. Kilka tygodni temu Sussexowie ruszyli na podbój Los Angeles, gdzie mają podobno większe szanse na zaspokojenie swoich wygórowanych wymagań finansowych.
Co prawda panująca obecnie pandemia koronawirusa nie pomaga Meghan i Harry'emu w walce o samodzielny byt, jednak nie oznacza to oczywiście, że para nie ma konkretnych planów na najbliższą przyszłość. Zgodnie z niedawnym oświadczeniem Susexowie chcą niebawem rozwijać działalność swojej nowej fundacji, której nadali nazwę Archewell. Niestety do tej pory ich nowa marka napotyka głównie na niespodziewane problemy...
Przypomnijmy: Meghan Markle i "po prostu" Harry padli ofiarą HAKERÓW!
Choć wiele mówiło się o tym, że para stawia obecnie na zupełną izolację i odcinają się nawet od bliskich im osób w obawie przed zakażeniem, to wygląda na to, że po przeprowadzce do Los Angeles zmienili zdanie. Jak donosi portal Entertainment Tonight, Meghan i Harry nieoczekiwanie zaangażowali się w działania Project Angel Food, którego celem jest dostarczanie posiłków najbardziej potrzebującym.
O ile sami Sussexowie nie informowali nikogo o swoich planach, tak ich działania postanowił pochwalić w rozmowie z portalem Richard Ayoub, jeden z jego koordynatorów. Mężczyzna twierdzi, że para sama zgłosiła się z chęcią pomocy i rozpoczęli swoje działania już w Wielkanoc. Co ciekawe, w środę ponownie wyrazili taką chęć i pomagali przy rozwożeniu posiłków potrzebującym.
Sami się do nas zgłosili i powiedzieli, że słyszeli o tym, jak bardzo przepracowani są nasi dostawcy. Chcieli nam pomóc jako wolontariusze, żeby nieco odciążyć ich od nadmiaru pracy. Nie mogę uwierzyć, że to akurat nas wybrali. Wyraźnie zależy im na tych, którzy są szczególnie narażeni na zakażenie COVID-19. Większość klientów, którym pomagamy to osoby po 60. roku życia, które z powodu chorób współistniejących są w grupie największego ryzyka - powiedział Ayoub.
Co istotne, Meghan i Harry dostarczali posiłki potrzebującym z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa. W trakcie przekazywania jedzenia osobom, które ma pod swoją opieką Project Angel Food, para miała na sobie rękawiczki i maski, a także zachowywali zalecany odstęp.
Spodziewaliście się takiego ruchu z ich strony?