Jeśli wierzyć zachodnim portalom plotkarskim, małżeństwo księcia Harry'ego i Meghan Markle wisiało ostatnimi czasy na włosku. Zakochani przybyli do Hollywood z planami podbicia branży rozrywkowej, tymczasem czekał na nich zimny prysznic. Prędko okazało się, że nikt nie będzie chciał w kółko słuchać o tym, jak to rodzina brytyjska rodzina królewska jest "be". Świeżość Sussexów rychło zwietrzała, a producenci zorientowali się, że w tych dwoje nie ma co już więcej inwestować. Na domiar złego sfinalizowano wreszcie eksmisję pary z Frogmore Cottage w Wielkiej Brytanii. Medialny cios za medialnym ciosem…
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Związek Meghan Markle i księcia Harry'ego uratowany?
Tymczasem okazuje się, że być może nie wszystko jeszcze stracone. W weekend Meghan i Harry zostali sfotografowani na wspólnym spacerze po ulicach kalifornijskiego miasta Santa Barbara. Para nie tylko wyglądała na wyraźnie zadowoloną (szerokie uśmiechy, dziarski krok), ale też i najwyraźniej na zakochaną. Widziani po raz pierwszy od eksmisji z brytyjskiej rezydencji Sussexowie szli chodnikiem, trzymając się za ręce.
Oczywiście należy wziąć tu pod uwagę, że Meghan i Harry mają na swoje usługi cały sztab ludzi od wizerunku, którzy dzień w dzień śledzą wiadomości i wiedzą dokładnie, jak szybko tanieją akcje ich klientów. Nie można więc wykluczyć scenariusza, że ten mały pokaz czułości miał jedynie ukrócić niekorzystne wizerunkowo plotki.
Przypomnijmy: Książę Harry i Meghan Markle EKSMITOWANI z Frogmore Cottage. Zabrali resztę swoich rzeczy. Zajęło im to trzy miesiące
Myślicie, że faktycznie już u nich lepiej, jeśli chodzi o kwestie związkowe?