Na początku zeszłego roku Harry i Meghan Markle nieoczekiwanie poinformowali opinię publiczną o rezygnacji z tytułów "członków seniorów" rodziny królewskiej. Swoją decyzję rodzice Archiego argumentowali przede wszystkim chęcią uzyskania finansowej niezależności i rozpoczęcia "nowego rozdziału w życiu".
Zobacz: Meghan Markle i książę Harry REZYGNUJĄ Z FUNKCJI "ROYALSÓW"! "Chcemy być niezależni finansowo"
Choć wielu łudziło się, że Sussexowie zatęsknią za dworskim życiem i wrócą ze Stanów Zjednoczonych do Wielkiej Brytanii z podkulonym ogonem, nic bardziej mylnego. Wszystko wskazuje na to, że mieszkający w wartej 55 milionów kalifornijskiej willi Meghan i Harry nie żałują swojej decyzji. Potwierdzeniem tego, że amerykańska aktorka i "po prostu Harry" nie zamierzają rezygnować z nowego życia pozbawionego dworskiej etykiety, jest najnowsze oświadczenie królowej Elżbiety. Monarchini ewidentnie przetrawiła już decyzję pragnącego "niezależności" wnuka, bowiem na oficjalnej stronie Pałacu Buckingham pojawiło się pozbawione złudzeń oświadczenie.
Książę i księżna Sussex potwierdzili Jej Królewskiej Mości, że nie zamierzają wracać do obowiązków jako czynni członkowie rodziny królewskiej. Po rozmowach z księciem królowa podała, że w związku z rezygnacją z pracy w rodzinie królewskiej nie jest możliwe kontynuowanie obowiązków związanych z życiem w służbie publicznej - możemy przeczytać w komunikacie zamieszczonym na stronie Royal.uk.
Poinformowano także, że wszelkie obowiązki Sussexów zostaną rozdysponowane pomiędzy innych członków rodziny królewskiej:
Honorowe nominacje wojskowe i patronaty królewskie sprawowane przez księcia i księżną zostaną zatem zwrócone Jej Królewskiej Mości, a następnie ponownie rozdzielone wśród pracujących członków rodziny królewskiej.
Na zakończenie zapewniono o tym, że ostateczna decyzja Meghan i Harry'ego o niepowracaniu do obowiązków książęcych nie odbiła się na relacjach z resztą królewskiej rodziny:
Chociaż wszyscy są zasmuceni ich decyzją, książę i księżna pozostają ukochanymi członkami rodziny - czytamy.
Myślicie, że rzeczywiście członkowie rodziny królewskiej są tak wyrozumiali, jak zapewniają w oficjalnych oświadczeniach?
