Odkąd księżna Meghan i książę Harry ogłosili, że oficjalnie rezygnują z obowiązków wysokich rangą członków brytyjskiej rodziny królewskiej, media na całym świecie czekają w napięciu na ich kolejne kroki.
Para wyprowadziła się już z Wielkiej Brytanii i najpierw spędziła trochę czasu w Kanadzie, narażając tamtejszych podatników na wysokie koszty.
Ostatecznie jednak Sussexowie zdecydowali się osiąść w Los Angeles. W słonecznej Kalifornii nie tylko mogą liczyć na pomoc matki Meghan, Dorii Ragland, ale podobno wreszcie zaczęli czuć się komfortowo. No, a przynajmniej Meghan, która zaczęła tam wreszcie "oddychać pełną piersią", bo "po prostu Harry" ponoć nie radzi sobie najlepiej w nowym otoczeniu.
Zobacz: Książę Harry NIE RADZI SOBIE, żyjąc za oceanem? "Dręczy go kwestia zerwanych więzów rodzinnych"
Przeprowadzka do Stanów Zjednoczonych miała też pomóc Meghan Markle w powrocie do pracy w show biznesie. Parę miesięcy temu pojawiły się plotki, jakoby eksksiężna miała nawiązać współpracę z Disneyem. W między czasie media doniosły też o fundacji, którą założyli Sussexowie, a która ma kompleksowo wspierać ich działalność charytatywną i biznesową.
Niestety, póki co wygląda na to, że przeprowadzka Harry'ego, Meghan i małego Archiego za ocean nie wiąże się ze zbijaniem przez Sussexów kokosów. Wręcz przeciwnie - jeśli wierzyć doniesieniom Katie Nicholl, ekspertki do spraw royalsów, para... w ogóle nie zarabia.
Nie mają żadnych wpływów - mówi w rozmowie z Entertainment Tonight dziennikarka. Są w Los Angeles od końca marca i od tamtej pory nie zarobili ani grosza.
Nie martwcie się jednak o los Meghan i księcia Harry'ego. Sussexowie nie tylko dysponują prywatnym majątkiem szacowanym na kilka milionów dolarów, ale w dodatku mają już podobno pomysł na to, jak mogliby szybko zarobić sporo pieniędzy:
Podpisali kontrakt z agencją, która reprezentuje m.in. Baracka i Michelle Obamów i Serenę Williams - tłumaczy źródło ET. Ma to im pomóc w zaklepaniu kilku prestiżowych wystąpień publicznych. Za każde z nich mieliby zgarnąć nawet milion dolarów.
Niestety, nie ma się co ekscytować rychłą wylewnością Sussexów na temat ich życia w rodzinie królewskiej. Para jest bowiem zdeterminowana, by zostawić ten etap za sobą:
Absolutnie nie będą poruszać tematów związanych z royalsami - ujawnia źródło. Za bardzo angażują się w ważne kwestie społeczne, by skupiać się na plotkach.
Cieszycie się, że Meghan i Harry "jakoś" sobie poradzą?