Od samego momentu, kiedy Meghan Markle dołączyła do rodziny królewskiej, wiele mówiło się o tym, że była aktorka nie do końca odnajduje się w sztywnym świecie zasad i tradycji monarchii brytyjskiej. Nie pomagały jej w tym media, które co rusz wytykały jej wszelkie potknięcia i odstępstwa od królewskiego protokołu.
Latem sama Meghan wyznała w telewizyjnym dokumencie, że presja życia na świeczniku daje jej mocno w kość, zwłaszcza od chwili, gdy została mamą. W ostatnim czasie para zdawała się coraz bardziej dystansować od rodziny królewskiej, co podkreślił ich świąteczny urlop w Kanadzie i plotki, że chcieliby się tam osiedlić na stałe.
We wtorek na Instagramie Sussexów pojawiło się sensacyjne oświadczenie, które media już zdążyły określić mianem "wypisania się z rodziny królewskiej".
"Po wielu miesiącach refleksji i rozmów zdecydowaliśmy się obrać w tym roku nową, progresywną rolę w instytucji. Postanowiliśmy zrzec się tytułu "członków seniorów" rodziny królewskiej i pracować nad niezależnością finansową od instytucji, nadal w tym czasie w pełni wspierać Jej Wysokość Królową. Planujemy teraz dzielić nasz czas między Wielką Brytanię i Amerykę Północną, nadal szanując nasz obowiązek wobec królowej i poddanych. To pozwoli nam wychować syna w szacunku do królewskiej tradycji, w której się urodził, ale też da naszej rodzinie przestrzeń, by skupić się na nowym rozdziale w naszym życiu, w tym założeniu fundacji charytatywnej. Nadal będziemy współpracować z Jej Wysokością i księciem Cambridge. Dziękujemy za wszelkie okazane wsparcie - napisali.
Spodziewaliście się takiego obrotu spraw?