Meghan Markle i książę Harry przebywają właśnie w Europie, gdzie brytyjska rodzina królewska nadal cieszy się sporą popularnością. "Książęca" para właśnie zwiedza Stary Kontynent, gdzie w ramach charytatywnej aktywności pojawia się w pewnych miejscach i wygłasza przemowy. Przemowy, podkreślmy tu, wyjątkowo nietrafione, które zamiast pomagać, jedynie podkopują wizerunek ambitnej Amerykanki i jej małżonka.
Pierwszym punktem w podróży Harry'ego i Meghan był Londyn, gdzie nie doszło do spotkania z członkami rodziny królewskiej mimo zaproszenia wystosowanego przez księcia Karola. Później przyszła pora na Mancherster, który przywitał ich głośnym buczeniem. Na tym się nie skończyło. Równie chłodno mieszkańców słonecznej Kalifornii powitał Dusseldorf.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Harry i Meghan zawitali do niemieckiego miasta, aby wziąć udział w uroczystym lunchu w ramach wydarzenia One Year to Go odznaczającego rok do kolejnej edycji Invictus Games, które odbędą się właśnie w Dusseldorfie. Na imprezie Harry zaprezentował się w klasycznym szarym garniturze. Meghan pokazała się natomiast w dzierganym topie amerykańskiej marki Anine Bing za 1300 złotych i kremowych kulotach. Na jej nadgarstku pobłyskiwał delikatny zegarek. Wprawne oko odnotuje, że wcześniej należał on do księżnej Diany, na której "kolejne wcielenie" Meghan niewątpliwie pozuje.
Wszystko byłoby dobrze, gdyby i tym razem Meghan i Harry nie stanęli oko w oko z nieprzychylnym im tłumem. Na krążącym po sieci nagraniu wyraźnie słychać, jak przechadzający się po czerwonym dywanie royalsi zostali najzwyczajniej w świecie wybuczani - podobnie, jak to miało miejsce wcześniej w Manchesterze.
Przypomnijmy: Meghan Markle wyznała, że porównano ją do... NELSONA MANDELI! Wnuk działacza już odpowiedział...
Zobaczcie, jak Meghan i Harry mierzą się z niechęcią tłumu.