Jeszcze kilka dni temu wydawało się, że medialny wizerunek Meghan Markle może czekać prawdziwy renesans. Po tym, jak żona księcia Harry'ego godnie reprezentowała rodzinę królewską na pogrzebie Elżbiety II, internauci nie szczędzili jej komplementów. Niestety jej plany mogą pokrzyżować fragmenty nowej książki o royalsach, które właśnie trafiły do prasy.
Meghan Markle przedstawiona w złym świetle w nowej książce
We fragmentach książki "Courtiers: The Hidden Power Behind The Crown" Valentine Low, których treść przytacza "The Times", Meghan Markle rysuje się jako postać apodyktyczna i nerwowa. Wytknięto jej m.in. spory z własnymi asystentkami, które porównują ją i księcia Harry'ego do "pary nastolatków, którym zawsze coś nie pasuje".
Sama księżna miała być też niepocieszona tym, że nie mogła przyjmować kosztownych podarków od komercyjnych marek. Harry z kolei miał się zamartwiać tym, że "popadnie w zapomnienie", bo wśród royalsów mało kto się z nim liczył. Można zatem śmiało stwierdzić, że wspomniana publikacja nie pomoże parze w próbach ratowania wizerunku po słynnym "Megxicie" i publicznym sporze z rodziną królewską.
Meghan Markle "nie rozumiała sensu spotkań z poddanymi"?
Kolejnym fragmentem, o którym już rozpisują się media na całym świecie, jest ten o publicznych wyjściach Meghan z mężem. Za czasów służby królowej księżna wielokrotnie spotykała się z poddanymi i gościła w dalekich krajach, gdzie mogła przez chwilę porozmawiać i spędzić czas ze "zwykłymi śmiertelnikami". Problem w tym, że ponoć "nie rozumiała sensu" tych spotkań, o czym mówi źródło we wspomnianej książce.
Nie rozumiała, po co są te wszystkie spotkania. Podobało jej się to, że cała uwaga skupia się na niej, ale nie wiedziała, jaki to wszystko ma sens i czemu właściwie ściska dłonie dziesiątek obcych jej ludzi - czytamy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Meghan o królewskich aktywnościach: "Aż trudno uwierzyć, że mi za to nie płacą"
Co więcej, po jednym z takich wyjść miały z jej ust paść dość zaskakujące słowa. To, że sytuacja miała miejsce, autorka potwierdziła ponoć w kilku źródłach.
Przynajmniej raz Meghan powiedziała współpracownikom: "Aż trudno uwierzyć, że mi za to nie płacą" - przytoczono.
Wspomniano tym samym o podróży Meghan i Harry'ego do Australii, gdzie księżna nabrała nieco pewności siebie, co odnotowały również media. Nie było to jednak łatwe, o czym mówi teraz Jason Knauf, który przygotowywał ich ówczesną wizytę. Same aktywności miały być ponoć "sporym wyzwaniem" a "zachowanie księżnej jedynie to potęgowało".
Jesteście ciekawi, co jeszcze wyjdzie na jaw?