Odkąd w rodzinę Windsorów wżeniła się Meghan Markle, w jej szeregach nie dzieje się najlepiej. O ile wcześniej doniesienia o kiepskich relacjach royalsów można było traktować jak plotki, po głośnym wywiadzie Sussexów dla Oprah Winfrey nikt chyba nie ma żadnych wątpliwości, że między członkami klanu istnieje realny konflikt.
Od pewnego czasu brytyjskie media donoszą o tym, że niektórzy mieli złe przeczucia względem ukochanej księcia Harry'ego od samego początku. Nie za bardzo od pierwszych dni Amerykanki na brytyjskim dworze ufali jej między innymi książę William i Kate Middleton, ostrzegając brata i szwagra przed aktorką.
Zobacz też: To książę William jako pierwszy odsunął się od Harry'ego?! "WYRZUCIŁ GO ze wspólnej posiadłości"
Informacje na temat przezorności względem Markle potwierdzone zostały w ostatnio wyemitowanym dokumencie ITV "Harry and William: What Went Wrong?".
Wypowiadający się w materiale eksperci od rodziny królewskiej przekonują, że Meghan od początku uznawana była za zagrożenie. Autor książki "Battle of Brothers", Robert Lacey twierdzi, że według jego źródła William od dawna czuł niepokój w związku z osobą swojej szwagierki:
Osoba z bliskiego otoczenia Williama powiedziała mi, że od samego początku przeczuwał, że Meghan ma jakiś plan - cytuje pisarza Daily Mail.
Podobne zdanie w tym temacie ma Penny Junor.
Od samego początku słyszałam o Meghan złe, budzące niepokój historie... Nie była tak czarująca, jak mogłoby się wydawać - zdradza dziennikarka, następnie krytykując owiany złą sławą wywiad Sussexów:
Podejście Harry'ego i Meghan jest nie o tyle kalifornijskie, co showbiznesowe, celebryckie. A nasza rodzina królewska to nie celebryci. Są pracownikami instytucji publicznej - przekonuje. Byłam przerażona wywiadem z Oprah. Nie są to wyznania, które powinny być wygłaszane publicznie. To jest coś, co powinno być opowiadane w zaciszu gabinetu terapeuty.
Ma rację?