Nie da się ukryć, że książę Harry i Meghan Markle znajdują się obecnie w centrum medialnego zainteresowania. Wszystko za sprawą wyczekiwanego wywiadu z Oprah Winfrey. Już teraz mówi się, że rozmowa może wywołać na brytyjskim dworze prawdziwą burzę, niektórzy uważają nawet, że ze względu na obecny stan zdrowia księcia Filipa emisja dwugodzinnego wywiadu powinna zostać przesunięta.
Okazuje się, że zamieszanie wokół zapowiedzi rozmowy z Oprah nie jest aktualnie jedynym problemem księcia Harry'ego i jego ukochanej. Meghan Markle właśnie została bowiem oskarżona o mobbing. Jak donosi londyński The Times, gdy po ślubie księżna Sussex rezydowała w Pałacu Kensington, zdarzało jej się doprowadzać pracowników posiadłości do płaczu. Jeden z asystentów po spięciu z Meghan miał za to wyznać współpracownikowi, że "nie mógł przestać się trząść".
Jakby tego było mało, według The Times dwóch starszych pracowników pałacu zmuszono przez zastraszanie do porzucenia swoich posad. Inny członek personelu wyznał, że był "upokarzany" przez księżną Sussex, kolejny dodał za to, że zachowanie Markle wyglądało bardziej na "emocjonalnie okrucieństwo i manipulację", jednak z powodzeniem można było nazwać je prześladowaniem.
Zobacz również: Pracownicy Pałacu Buckingham NIE LUBILI Meghan Markle przez jej celebryckie nawyki? "Za kogo ty się uważasz?"
Co ciekawe, zachowanie Meghan już w 2018 roku stało się przedmiotem skargi jednego z ówczesnych pracowników Sussexów, Jasona Knaufa - który był poważnie zaniepokojony jej stosunkiem do pracowników.
(...) Księżna zdaje się zawsze mieć kogoś na oku. Nęka Y [tu nazwisko pracownika - przyp. red.], żeby osłabić jej pewność siebie. Otrzymywaliśmy doniesienia za doniesieniami od ludzi, którzy byli świadkami jej niedopuszczalnego zachowania. Obawiam się, że nic nie zostanie w tej sprawie zrobione - miał napisać w skardze Knauf.
Według tekstu The Times rodzina królewska miała nie tylko wiedzieć o wybrykach Markle, lecz również celowo zamiatać sprawę pod dywan.
(...) Wiedzieli, że zdarzały się sytuacje, kiedy pracownicy, a zwłaszcza młode kobiety były doprowadzane do łez. Instytucja Korony po prostu ciągle chroniła Meghan. Wszyscy mężczyźni w szarych garniturach muszą odpowiedzieć za wiele rzeczy, bo nie zrobili absolutnie nic, by chronić ludzi - twierdzi informator pisma.
Oskarżenia o mobbing zdążyły już dotrzeć do Sussexów, którzy postanowili odpowiedzieć na zarzuty za pośrednictwem rzecznika. Meghan Markle rzecz jasna stanowczo zaprzeczyła doniesieniom The Times. Stwierdziła również, że cała sprawa poważnie ją zasmuciła - zwłaszcza że na własnej skórze doświadczyła prześladowania.
Wierzycie w zapewnienia Meghan Markle?
Zobacz również: Kolejna asystentka Meghan Markle ODCHODZI Z PRACY!
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!