Od czasu porzucenia obowiązków royalsów książę Harry i Meghan Markle już niejednokrotnie publicznie dzielili się sensacyjnymi wyznaniami na temat swojej rzeczywistości na królewskim dworze. Jedną z najgłośniejszych medialnych spowiedzi Sussexów niewątpliwie była rozmowa z Oprah Winfrey z 2021 roku. Przypomnijmy, że w głośnym wywiadzie małżonkowie opowiedzieli m.in. o kulisach Megxitu i relacjach z innymi członkami rodziny królewskiej - Meghan wspomniała np. o słynnej kłótni z Kate Middleton. Szczególnie duże zamieszanie wywołały jednak słowa Markle na temat rzekomych przejawów rasizmu w szeregach royalsów. Była aktorka w rozmowie z Oprah stwierdziła bowiem, iż osoba z bliskiego otoczenia jej i Harry'ego przed narodzinami Archiego dopytywała, "jak ciemny" będzie kolor jego skóry.
Markle w wywiadzie nie ujawniła rzecz jasna tożsamości osoby, która miała dopuścić się rasistowskich komentarzy. W mediach nie brakowało jednak spekulacji na ten temat. Początkowo plotkowano, jakoby to król Karol (wówczas książę) miał zastanawiać się nad kolorem skóry wnuka. W ubiegłym roku pojawiły się zaś pogłoski, iż obraźliwe słowa miały paść z ust Camilli.
W rodzinie królewskiej było dwóch rasistów? Sensacyjne spekulacje
Teraz dyskusja na temat rzekomych przejawów rasizmu w rodzinie królewskiej rozgorzała na nowo. Wszystko to za sprawą książki "Endgame" autorstwa Omida Scombiego, które wkrótce trafi do sprzedaży. Choć publikację będzie można nabyć od przyszłego wtorku, jej fragmenty już ujrzały światło dzienne. Według brytyjskiego "The Sun" autor książki poświęcił nieco uwagi właśnie zagadnieniu rzekomego rasizmu na królewskim dworze. Według Scombiego Meghan Markle lata temu miała twierdzić, że w Pałacu spotkała aż dwie osoby, które miały dopuścić się zachowań rasistowskich. Była księżna Sussex miała nawet korespondować w tej sprawie z księciem Karolem.
Tożsamość domniemanych rasistów związanych z królewskim dworem nie została ujawniona w książce. Nie wiadomo też, czy druga z wymienionych przez Markle osób była członkiem rodziny królewskiej, czy też na przykład pracownikiem któregoś z royalsów. Jak jednak zaznacza "The Sun", mowa tu o jednym z królewskich domowników.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Omid Scombie w swojej książce zapewnia, iż wie, na czyje zachowanie uskarżała się Meghan Markle. Autor publikacji poświęconych royalsom utrzymuje jednak, że w Wielkiej Brytanii istnieją przepisy prawne, które powstrzymują go przed ewentualnym ujawnieniem ich tożsamości.
Meghan Markle pisała listy do księcia Karola. Poruszyła w nich temat rasizmu w Pałacu
Jak opisuje "The Sun", który dotarł do fragmentów książki Scombiego, wiosną 2021 Meghan Markle wymieniała listy z księciem Karolem. To właśnie w nich żona Harry'ego ujawniła ponoć nazwiska dwóch osób związanych z królewskim dworem, które rzekomo przejawiały zachowania rasistowskie. W korespondencji, do której doszło już po głośnym występie Sussexów u Oprah, Meghan miała stwierdzić, iż należy uporać się z "nieświadomymi uprzedzeniami i ignorancją" w rodzinie królewskiej. Jak opisał w swojej książce Scombie, w odpowiedzi na wiadomość synowej Karol miał zapewnić, iż z jego strony nie ma żadnej "niechęci" czy "pospolitych uprzedzeń". W publikacji pojawiło się też ponoć stwierdzenie, jakoby książę chciał wyjaśnić coś, co do czego miał "zdecydowaną opinię".
Według fragmentów ujawnionych przez "The Sun" pewien "konkretny incydent" nie pozostawił "żadnej urazy" między Karolem a jego synową. Dzięki listom, w których Meghan wymieniła dwóch rzekomych rasistów związanych obie strony korespondencji miały jednak poczucie, że zostały wysłuchane.
Warto dodać, że w wywiadzie z Oprah w 2021 roku Markle przekonywała, że spotkała się z rasistowskimi komentarzami w Pałacu przy okazji "kilku rozmów". Odmówiła jednak ujawnienia tożsamości konkretnej osoby, twierdząc, iż byłoby to dla niej "bardzo szkodliwe".
Myślicie, że w nowej książce Scombiego pojawi się jeszcze więcej sensacyjnych spekulacji?