Już w najbliższy poniedziałek cały świat pozna kulisy wystąpienia Meghan Markle i księcia Harry'ego z szeregów rodziny królewskiej. Z kilku krótkich zapowiedzi rozmowy byłych royalsów z Oprah Winfrey, możemy wnioskować, że emocji nie zabraknie.
Choć oficjalnie Pałac Buckingham nie skomentował wywiadu, nie jest tajemnicą, że atmosfera na dworze robi się coraz bardziej napięta. Dystansem mieli wykazać się jedynie książę William i księżna Kate, na których wynurzenia Markle nie robią ponoć żadnego wrażenia.
Nieco inne podejście mają pozostali pracownicy dworu, którzy obawiają się, że w rozmowie z Oprah Meghan mogła uderzyć bezpośrednio w szwagierkę, Kate Middleton.
Pałac Buckingham jest przerażony tym, że Meghan mogłaby powiedzieć paskudne rzeczy na temat Kate i zniszczyć jej wizerunek. To z pewnością wyrządziłoby ogromne szkody całej brytyjskiej monarchii - donosi portal Page Six.
Z kolei informator The Post, który zna treść wywiadu, twierdzi, że Kate nie ma się czego obawiać.
Meghan i książę Harry wyrażali się o Kate Middleton i księciu Williamie w samych miłych słowach - czytamy.
Nie wszyscy jednak wierzą, że Meghan zdobyłaby się na tak miły gest pod względem szwagierki.
Między nią a Kate od zawsze był chłód. Jeśli powiedziała u Oprah, że bycie w rodzinie królewskiej "było nie do przeżycia" - równie dobrze może zdobyć się na ujawnienie, jakie naprawdę były stosunki między nią i Harry'm a Williamem i Kate - zdradza Page Six.
Innym mocnym punktem wywiadu ma być wątek ojca Meghan, Thomasa Markle.
Oprah prawdopodobnie pokaże Meghan fragmenty wypowiedzi Thomasa - a następnie poprosi ją o komentarz. Nie zabraknie więc dramatycznych momentów - zdradza źródło The Sun.
Też szykujecie popcorn?