Pierwsze publiczne wystąpienie księżnej Kate od prawie 7 miesięcy uspokoiło rzesze Brytyjczyków, którzy przejęli się niepokojącymi doniesieniami na temat stanu zdrowia ich rodaczki. Jej obecność na paradzie Trooping the Colour skutecznie zamknęła usta niedowiarkom, którzy upatrywali w jej długiej nieobecności operacji plastycznej twarzy, rozstania z mężem, a nawet przegranej walki z chorobą nowotworową. Przyszła królowa zapowiedziała w miarę możliwości uczestnictwo w kolejnych uroczystościach zaplanowanych na najbliższe tygodnie.
Według krążących teorii z takiego obrotu spraw podobno nie jest zadowolona Meghan Markle, która planowała naprawić dawne błędy, próbując wkupić się w łaski royalsów i zyskać przychylność w ojczystym kraju jej męża. Powrót Kate definitywnie przekreślił jej ambitne plany. Z tego powodu księżna Sussexu rzekomo starannie zaplanowała "zemstę" na bratowej Harry'ego...
Meghan Markle starała się przyćmić Kate w dniu jej triumfu?
Amerykanka znalazła się w ogniu krytyki tuż po tym, jak w weekend na rynku pojawiły się nowe produkty sygnowane marką American Riviera Orchard. Jej bliski znajomy, Nacho Figueras, udostępnił w piątkowy wieczór na Instagramie zapowiedź kolejnego smaku dżemów oraz limitowanych ciasteczek dla psów stanowiących wzbogacenie oferty.
Zwolennicy księżnej Kate w zdecydowanej większości uznali, że była to przemyślana strategia marketingowa, mająca odwrócić uwagę od jej obecności na imprezie z okazji urodzin monarchy. Królewski ekspert, Jonathan Sacerdoti, dał wyraźnie do zrozumienia, że opinia publiczna ma już serdecznie dosyć zaostrzania konfliktu między Harrym i Williamem oraz ich żonami.
To absurdalne, że nawet w takich okolicznościach mówi się o rodzinnych niesnaskach, zamiast skupić się na świetnej formie Kate. Uwaga powinna być poświęcona wyłącznie jej oraz królowi, który w dniu swojego święta również dobrze wyglądał. Jestem przekonany, że Meghan nie miała zamiaru sabotować parady. Wszelkie zarzuty są bezpodstawne - powiedział w programie "TMZ Live".
Zaproszony gość dał również do zrozumienia, że Meghan i Harry dowiedzieli się o udziale Kate w Trooping the Colour w tym samym czasie, co wszyscy. 42-latka nie miałaby nawet czasu na tak szybką zmianę kampanii promocyjnej.