Mimo że Meghan Markle była faktyczną członkinią rodziny królewskiej dość krótko, brytyjska przeszłość nadal się za nią ciągnie. Sama zresztą chętnie spienięża ten epizod swojego życia. Choćby w serialu dokumentalnym dla Netlixa, który miał premierę w 2022 r. Wówczas była księżna razem z księciem Harrym głośno skrytykowali królewskie praktyki i parę osób z ich bliskiego otoczenia.
Dwa lata temu oberwała między innymi Mishal Husain - dziennikarka, która przeprowadziła pierwszy wywiad z Sussexami po ich zaręczynach. Jak twierdzi źródło Daily Mail, według Markle, Husain była niewystarczająco empatyczna. Meghan miała też ubolewać nad tym, że rozmowy nie przeprowadzała Oprah Winfrey. Tego doczekała się parę lat później.
Dziennikarka skrytykowana przez Meghan Markle odpowiada
Husain długo wstrzymywała się z rozbudowaną odpowiedzą na książęcą krytykę. Dopiero dwa lata po premierze dokumentu na Netflixie zdecydowała się na dłuższy komentarz.
Kiedy księżna Sussex powiedziała, że mój wywiad zaręczynowy z nią i Harrym to "zaaranżowane reality show", nie wiedziałam, co o tym myśleć. [...] Wyglądało na to, że przemyśleli, jak będzie wyglądać ich nowe życie i jakie znaczenie będzie miało małżeństwo w szczególności dla jej życia - pisze dziennikarka na łamach sierpniowego wydania magazynu "Saga".
Jak dodaje, nie spodziewała się, że z czasem historia Harry'ego i Meghan okaże się tak kręta i wyboista.
To była dwójka ludzi pełnych radości z siebie i życia - czytamy.
Meghan Markle kłamała?
Po emisji serialu Sussexów na Netflixie dyrektor generalny BBC Lord Hall (zaangażowany w produkcję wywiadu) skomentował krytykę Meghan, twierdząc, że sugerowanie, iż rozmowa została wyreżyserowana, jest "po prostu nieprawdziwe".
Wspomnienia mogą się różnić. Ale zdecydowanie pamiętam, że poproszono mnie o przeprowadzenie wywiadu i to zrobiłam - mówiła potem Mishal Husain w programie "Today".
Myślicie, że Meghan i Harry zaczną kiedyś budować markę osobistą bez odcinania królewskich kuponów?