Meghan Markle od jakiegoś czasu coraz częściej pojawia się na salonach. Choć Sussexowie porzucili ponoć obowiązki członków rodziny królewskiej, by żyć z dala od mediów, ostatnio nie stronią od wspólnych publicznych wyjść. Niedawno małżonkowie wybrali się na przykład razem na mecz hokeja, kilka dni wcześniej Markle miała okazję samotnie brylować na czerwonym dywanie w Los Angeles. Ukochana księcia Harry'ego pojawiła się na gali magazynu "Variety" i podczas imprezy ochoczo pozowała do zdjęć na ściance, przy okazji prezentując promienny uśmiech. Obecność Meghan na gali została rzecz jasna odnotowana przez zagraniczne media. Uwadze serwisów plotkarskich nie umknął także pewien niespodziewany incydent z udziałem byłej księżnej.
Meghan Markle upokorzona na ściance? Została odepchnięta przez asystentkę
Markle pojawiła się na gali Variety Power of Women 2023 w asymetrycznej sukni za 6 tysięcy złotych. Była aktorka z uśmiechem eksponowała kreację przed obiektywami fotoreporterów, w pewnym momencie natrafiła jednak na drobną przeszkodę. Spotkanie Meghan z fotoreporterami zostało niespodziewanie przerwane przez pewną kobietę, która sprawiała wrażenie, jakby chciała zepchnąć celebrytkę na bok - tak, by znalazła się ona z dala od obiektywów paparazzi.
W pewnym momencie wspomniana kobieta wyciągnęła rękę w kierunku Markle i próbowała położyć ją na jej plecach. Meghan początkowo zignorowała jej gest (lub też zwyczajnie go nie dostrzegła) i nadal pozowała do zdjęć. Po chwili zwróciła się w stronę kobiety i z uśmiechem uścisnęła jej dłoń. Następnie, jak gdyby nigdy nic, ponownie wróciła do pozowania. Stojąca tuż obok kobieta skomentowała zaś sytuację krótkim: "W porządku".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według serwisu GB News kobieta, która próbowała delikatnie usunąć Meghan sprzed obiektywów, była jej asystentką. Zachowanie asystentki najpewniej miało związek z naturalnym przebiegiem tego typu wydarzeń - podczas których zaproszeni goście zazwyczaj ustawiają się w kolejce zdjęć.
Ekspertka od mowy ciała Judi James w rozmowie z GB News zaznaczyła, że PR-owcy na mogą działać dość stanowczo, by upewnić się, że każda z gwiazd będzie mogła cieszyć się chwilą w blasku fleszy. Zdaniem James Meghan była jednak zbyt skupiona, by zauważyć działania asystentki. Według ekspertki ta nie tylko popsuła niektóre ujęcia byłej księżnej, lecz również pokazała, że Markle może być "popychana", jak celebrytka niższej klasy.
Sam gest [asystentki – przyp. red.] oznacza, że celebryta przekroczył limit czasu i większe nazwiska czekają na swoją kolej - oceniła ekspertka.
Według kanału Royal Reports, gdy Meghan pozowała do zdjęć, na swoją kolej miała wówczas czekać Margot Robbie. Fotoreporterzy mieli ponoć poprosić asystentkę, by ta usunęła Meghan ze ścianki tak, by oni mogli sfotografować australijską aktorkę. Co ciekawe, w zagranicznych mediach pojawiły się nawet pogłoski, jakoby Meghan chciała zrobić sobie zdjęcie z gwiazdą, lecz ta odmówiła.
Ostatnie wyjście Markle dość surowo ocenił królewski ekspert, Richard Eden. W tekście dla Daily Mail mężczyzna stwierdził, że wówczas, gdy Kate Middleton witała się z prezydentem Korei południowej, Meghan "zabiegała o kamery w Los Angeles". Ekspert zasugerował także, iż bez Harry'ego u boku Markle prezentowała się jak pospolita celebrytka. Wspomniał też o sytuacji na czerwonym dywanie.
Bez towarzyszącego jej księcia Harry’ego nie mogła wyglądać mniej królewsko. Po prostu kolejna celebrytka czekająca na wywiad z reporterem "Variety". Pozowała fotografom jak niedoszła gwiazda, którą niegdyś była, po czym została niecierpliwie popędzona przez innego gościa - ocenił ekspert Daily Mail.
Na tym jednak Eden nie zakończył uszczypliwości. Ekspert stwierdził na przykład, że w udzielonym reporterowi "Variety" wywiadzie Markle z wyraźnym podekscytowaniem opowiadała o swych nowych projektach. Zdaniem Edena ogłoszenie ich szczegółów będzie jednak całkowicie uzależnione od "ich płatników w Netfliksie".