Meghan Markle i książę Harry już niebawem oficjalnie opuszczą szeregi rodziny królewskiej. Kilka dni temu Sussexowie wrócili do Wielkiej Brytanii, gdzie wzięli udział w kilku spotkaniach i uroczystościach, jednak nadszedł w końcu czas pożegnania. Jak twierdzą brytyjskie media, Meghan nie mogła ukryć łez i wyglądała na "przybitą" całą sytuacją.
Ustalenia, które wypracowali Meghan i "po prostu Harry" z Pałacem Buckingham, mają wejść w życie wraz z końcem marca. Nieoczekiwanie ostatnie dni królewskiej służby przyniosły byłej księżnej bardzo dobrą prasę i udało jej się uniknąć popisowych wpadek, z których była swego czasu znana. Z tego powodu wiele osób myślało, że Meghan będzie mimo wszystko tęsknić za dawnym życiem.
Przypomnijmy: Zaangażowana Meghan Markle debatuje z młodymi aktywistami w plisowanej sukience za 4,5 tysiąca złotych (FOTO)
Jeżeli też w to uwierzyliście, to niestety nic bardziej mylnego. Meghan zdążyła już wrócić do Kanady, gdzie mogła w końcu spędzić trochę czasu z Archim. Miała też chwilę, żeby porozmawiać ze znajomymi o swoich wrażeniach po ostatniej wizycie w Wielkiej Brytanii w roli księżnej. Niestety najwyraźniej nie przewidziała, że w kręgu przyjaciół znajdzie się ktoś, kto ochoczo przekaże potem jej słowa tabloidom...
Jak donosi portal Daily Mail, Meghan nie ma najlepszego zdania o tym, co ją spotkało podczas mijających dni i raczej nie będzie ciepło wspominać ostatniego zetknięcia z royalsami. Jak twierdzi przyjaciel Meghan, który uznał za stosowne przekazać wszystko mediom, wcale nie żałuje ona słynnego "Megxitu" i upewniła się jedynie, że wraz z mężem postąpili słusznie.
Powiedziała, że ta podróż była dla niej jedynie potwierdzeniem tego, że ona i Harry podjęli właściwą decyzję. W tej rodzinie brakuje jakiegokolwiek ciepła, a jej zależy na tym, aby wychować Archiego w przyjaznej i radosnej atmosferze - twierdzi tajemnicze źródło.
Co więcej, żona Harry'ego ma też żywić urazę do Kate Middleton, która ostentacyjnie olała ją podczas ostatniej wspólnej uroczystości. Meghan zwróciła uwagę na nerwową atmosferę podczas jej wizyty i ma o to żal do szwagierki, która, jej zdaniem, cały czas chodziła spięta.
To dla niej bardzo dziwne, że nikt się tam nie przytula i wszyscy są wiecznie spięci, szczególnie Kate. Powiedziała, że to oczywiste, że Cambridge'owie nie popierają ich decyzji, a napięcie można było wręcz kroić nożem. Kate praktycznie ani razu na nią nie spojrzała i ograniczyła interakcje do absolutnego minimum - wspomina informator portalu.
Myślicie, że Kate będzie ją dla odmiany milej wspominać?