Na kilka miesięcy po narodzinach Lilibet Diany Meghan Markle wycofała się z życia publicznego. Była księżna miała w tym czasie okazję, by w domowym zaciszu pomyśleć o nowym powołaniu. Od czasu wyjazdu z Wielkiej Brytanii do Ameryki Meghan razem z Harrym starają się znaleźć rolę, jaką we współczesnym świecie mogliby pełnić książę-dezerter i trzecioligowa aktorka o dużych aspiracjach. Jakoś tak wyszło, że zdecydowali się na zostanie pełnoetatowymi filantropami.
Zobacz: Meghan Markle znów ma KŁOPOTY. Dziennikarze szukają 3 MILIONÓW DOLARÓW obiecanych na ratowanie słoni
Wizyta w Nowym Jorku to oficjalny come back byłych rojalsów. W czwartek Meghan Markle i książę Harry złożyli wizytę w miejscu pamięci ofiar zamachu na World Trade Center, znajdującym się na ostatnich piętrach budynku One World Trade Center. W ten sposób para chciała oddać cześć ofiarom zamachu terrorystycznego z 11 września 2001 roku. Towarzyszyli im burmistrz Nowego Jorku Bill de Blasio z żoną Chirlane McCray i gubernator stanu Nowy Jork, Kathy Hochul.
Stylizacjami Meghan i Harry podkreślili formalny charakter wizyty. Para złożyła eleganckie, ciemnogranatowe kostiumy, a stęskniona widokiem fotoreporterów Meghan ochoczo pozdrawiała ich skinieniem dłoni.
W sobotę para ma w planach koncert Global Citizen Live w Central Parku, którego celem jest "zjednoczyć świat, by obronić planetę".
Podziwiacie ich misję?
Posłuchaj najnowszego odcinka Pudelek Podcast!