Już za kilka dni spełni się wielkie marzenie Sussexów i w końcu przestaną być częścią rodziny królewskiej, tym samym uzyskując całkowitą niezależność finansową. Choć w teorii motywacją Harry'ego i Meghan było "dobro ich syna Archiego", Brytyjczycy zgodnie twierdzą, że aktorka wcale nie zamierza - jak wcześniej zapewniała - zniknąć z życia publicznego. Dlatego od momentu, gdy na początku stycznia para "zaszyła się" w Kanadzie, cały świat czeka w napięciu, aż księżna Sussex w wielkim stylu powróci na salony i - raz jeszcze - wyruszy na podbój Hollywood.
Jak spekulują media, Harry i jego ukochana już teraz rozważają różne oferty zarobku, jednak nikt nie miał wątpliwości, że to inni będą zabiegać o współpracę z parą. Amerykanka już od jakiegoś czasu może przebierać w ofertach, cierpliwie oczekując na te najbardziej lukratywne (i "godne księżnej"). Jak podaje Daily Mail, 38-latka ma teraz świetną okazję, aby udowodnić swój gwiazdorski status: Meghan dostała właśnie propozycję angażu od twórcy kultowego serialu animowanego The Simpsons.
Producent Al Jean przyznał w rozmowie z portalem Radio Times, że chciałby zaoferować Markle, aby użyczyła swojego głosu jednej z postaci.
Rozmawialiśmy już o Harrym i Meghan. Słyszałem, że Meghan chciałaby pracować przy dubbingu. Więc jeśli to czytasz - zadzwoń do nas! - wyznał Al w rozmowie z Radio Times.
Być może do przyjęcia oferty przekona księżną Sussex fakt, że w ciągu trzydziestoletniej historii popularnej kreskówki na taki krok zdecydowało się wiele gwiazd, w tym Michael Jackson, Elton John, Lady Gaga, Mick Jagger, Tom Hanks, Natalie Portman, Ed Sheeran, Britney Spears czy Stephen Hawking.
Chcielibyście zobaczyć Meghan Markle w Simpsonach?