Meghan i Harry w pełni uniezależnili się od rodziny królewskiej i starają się przekonać cały świat, że wiodą idealne życie w Kalifornii. Małżonkowie, którzy dopiero co stoczyli bój z brytyjskimi tabloidami, przeszli do ofensywy medialnej w USA i zaczęli pojawiać się w amerykańskich programach. Ostatnio wypuścili do swojego domu redakcję magazynu TIME. Małżonkowie nagrali wideo, w którym gratulują wszystkim wpływowym politykom i osobom publicznym, którzy znaleźli się na prestiżowej liście TIME100.
Odgrywacie kluczową rolę dla przyszłości naszej i naszej dzieci - powiedziała Meghan, siedząc na ławce w swoim olbrzymim ogrodzie. Patrzenie na świat przez pryzmat społeczności jest bardzo ważne, ponieważ musimy na nowo odkryć sposób, w jaki angażujemy się ze sobą w internecie i poza nim. To, jak żyjemy ze sobą w trybie offline, może nas nauczyć bycia życzliwym lub okrutnym - dodała.
Kilka truizmów wygłosił też (już nie książę) Harry.
Kiedy zło przeważa nad dobrem, niezależnie od tego, czy zdajemy sobie z tego sprawę, czy nie, osłabia to naszą zdolność do współczucia i naszą zdolność do postawienia się na miejscu kogoś innego - stwierdził.
To nie wszystko. Meghan Markle pojawiła się również w amerykańskim Mam talent! Aktorka postanowiła zaadresować kilka słów do uczestnika talent show, 59-letniego Archiego Williamsa. Mężczyzna ujął widzów swoją dramatyczną historią, która bardzo przypomina historię Tomka Komendy. Archie spędził 36 lat w więzieniu po tym, jak został niesłusznie skazany za gwałt i usiłowanie zabójstwa. Markle była poruszona tym, co przeszedł Williams i nagrała dla niego kilka ciepłych słów.
Chciałam powiedzieć, że bardzo poruszyła nas twoja historia i kibicowaliśmy ci co tydzień, i to nie tylko dlatego, że mamy słabość do twojego imienia - śmiała się mama Archiego juniora. Tak więc, mam dla ciebie specjalną wiadomość, którą prawdopodobnie będę powtarzać całe swoje życie, ale dziś te słowa kieruję specjalnie do ciebie: Archie, jesteśmy z ciebie dumni i kibicujemy ci - wyznała ocieplająca swój wizerunek Meghan.
Doceniacie takie miłe gesty esk księżnej?