Co jakiś czas, najczęściej w rocznicę śmierci księżnej Diany, media rozpisują się o jej życiu uczuciowym. Wracają spekulacje o bliższych relacjach księżnej z oficerem Jamesem Hewittem, Ronaldem Reaganem, kapitanem reprezentacji Anglii w rugby Willem Carlingem, kamerdynerem Paulem Burrelem czy Dodim Al-Fayedem. Szczególnie plotki na temat pierwszego z nich powracająca dość regularnie, bowiem mówi się, że to właśnie on jest biologicznym ojcem księcia Harry’ego.
Po latach zauważono, że Harry'ego i Hewitta łączy nie tylko rudy kolor włosów, ale również upodobanie do gry w polo i pracy w mundurze. Ponoć w swoje ojcostwo zaczął nawet powątpiewać sam książę Karol.
ZOBACZ: Paryski strażak twierdzi, że ROZMAWIAŁ z księżną Dianą tuż po wypadku w tunelu i zdradza, CO MÓWIŁA!
Uważa się, że nawet Karol nie jest pewien swojego ojcostwa. Już raz Harry dobrowolnie chciał poddać się testom, wkroczyła jednak królowa i zablokowała badania - powiedział rok temu informator portalu splashnews.com.
Sprawa ta szczególnie intryguje Meghan Markle, która zaczęła namawiać swojego męża, by w końcu poddał się testom DNA.
Zaczęła naciskać na Harry’ego, by poddał się testom. Uważa, że ta sprawa musi zostać wyjaśniona raz na zawsze. Gdyby okazało się, że James Hewitt jest prawdziwym ojcem Harry’ego, wszystkie ich problemy z rodziną królewską zostałyby rozwiązane - mówi osoba związana z parą.
Tygodnik "Globe" twierdzi nawet, że z Pałacu Buckingham wyciekły dokumenty, które rzekomo ujawniają, że książę Harry nie jest synem Karola. Ponoć książę William o wszystkim wie, ale z szacunku do brata i zmarłej matki zdecydował się milczeć.