Tydzień temu media zelektryzowała informacja o tym, że Meghan Markle i książę Harry "wystąpili" z rodziny królewskiej i zrzekli się tytułu "członków seniorów". Swoją decyzję przekazali na oficjalnym profilu na Instagramie.
Przypomnijmy: Meghan Markle i książę Harry REZYGNUJĄ Z FUNKCJI "ROYALSÓW"! "Chcemy być niezależni finansowo"
Niestety Sussexowie "zapomnieli" uprzedzić o swoich planach pozostałych członków rodziny królewskiej, a zwłaszcza królowej Elżbiety II. Sprawa jest szeroko komentowana zwłaszcza w brytyjskich mediach, a większość komentatorów jest zdania, że para okazała monarchini brak szacunku i ośmieszyła brytyjską koronę.
W poniedziałek królowa zwołała nadzwyczajne spotkanie w w swojej wiejskiej posiadłości Sandringham House w hrabstwie Norfolk, aby ustalić strategię działania w związku z "Megxitem". Najwyraźniej zgromadzeni na spotkaniu uznali, że dla wizerunku monarchii najlepiej będzie, jeśli królowa wyda oświadczenie, w którym poprze decyzję Sussexów. Tak też się stało.
Co ciekawe, na spotkaniu zabrakło głównej sprawczyni całego zamieszania, czyli Meghan, która została w tym czasie w Kanadzie. Pojawiły się doniesienia, że rodzina królewska wykluczyła ją z rozmów. Jak informuje Daily Mail, Markle miała połączyć się z rodziną męża telefonicznie, ale ostatecznie nie doszło nawet do tego.
Tymczasem Meghan robi dobrą minę do złej gry i twierdzi, że nie widziała potrzeby udziału w zgromadzeniu, na którym będzie omawiana jej przyszłość.
"Sussexowie sami zdecydowali, że udział księżnej w spotkaniu nie będzie konieczny" - powiedział dziennikarzom rzecznik księżnej.
Królowa porozmawiała sobie za to z Harrym. Przed oficjalnym spotkaniem przyjęła go u siebie i szczegółowo omawiała z nim jego decyzję oraz dalsze kroki z nią związane. Osoba z otoczenia rodziny królewskiej przekonuje, że rozmowa przebiegła w "spokojnej atmosferze" i trwała aż dwie godziny. Po wszystkim książę Karol, William i Harry odjechali osobnymi samochodami.
W kolejnych dniach pracownicy królowej mają opracować plan dotyczący m.in. tego, jak Sussexowie będą mogli dysponować swoim wizerunkiem.
"W końcu nikt nie chce zobaczyć nazwiska Sussex na pudełku z margaryną" - zdradza informator.
Wyobrażacie sobie twarz Meghan na takim produkcie?