Meghan Markle niemal od początku obecności na królewskim dworze nie budziła szczególnej sympatii Brytyjczyków. Społeczne rozczarowanie księżną sięgnęło apogeum w momencie słynnego "Megxitu", a kolejne wyznania m.in. na kanapie u Oprah Winfrey jedynie utwierdziły fanów rodziny królewskiej w przekonaniu, że chce "skłócić Harry'ego z bliskimi".
Nie jest tajemnicą, że Meghan Markle nie ma też najlepszych kontaktów z własną rodziną ze strony ojca. Zarówno Thomas Markle, jak i przyszywane rodzeństwo żony Harry'ego już od dawna nie szczędzą jej gorzkich słów w mediach. Jej bliscy robią za to wszystko, aby zainteresować sobą tabloidy na tyle, aby znów zagościć na ich łamach.
Przypomnijmy: Thomas Markle wygraża Meghan i Harry'emu w telewizji: "POZWĘ ICH, ŻEBY ZOBACZYĆ WNUKI"
Ojciec Meghan Markle zrobił już naprawdę wiele, aby zaprzepaścić szanse na pojednanie ze znaną córką. Nie tylko zorganizował ustawkę z paparazzi i ujawnił treść jej listu prasie, czym uraził księżną do żywego, ale nagrał też na temat pociechy film dokumentalny, w którym omawiał szczegóły ich relacji. Trudno więc oczekiwać, że Meghan będzie chciała mieć z nim cokolwiek wspólnego.
Niedawno Thomas powrócił na łamy prasy z nowym wyznaniem. Wyraźnie zdeterminowany mężczyzna wyznał, że zamierza pozwać Sussexów, aby zyskać prawo do widywania się z wnukami. Nie wiemy, czym już spełnił swoją groźbę, ale teraz, nieco schizofrenicznie, postanowił dla odmiany podlizać się córce. Oczywiście "bezinteresownie".
Jak donosi serwis TMZ, Thomas niedawno wysłał Meghan bukiet kwiatów z okazji 40. urodzin. Zadbał nawet o symbolikę, bo do kompletu czerwonych róż dodał dwie żółte, które mają symbolizować Archiego i Lilibet, z którymi tak bardzo chce się widywać. Dodał też krótki liścik, w którym "życzył jej wszystkiego najlepszego z okazji urodzin i świetlistej przyszłości".
Thomas specjalnie wplótł nawiązanie do wnuków w urodzinowym bukiecie dla Meghan. Jak twierdzi, chce być częścią ich życia, bo w Montecito nie mają wokół siebie zbyt wielu członków rodziny - donosi TMZ.
Niestety księżna chyba nie doceniła jego gestu, bo po prostu zignorowała prezent od ojca. Rozczarowany Thomas doniósł więc o wszystkim wspomnianemu portalowi, jednak utrzymuje, że nie ma do Meghan żalu i po prostu "ma nadzieję, że podobały jej się kwiaty". Raczej nie ukrywał natomiast, że nie chodziło mu o nagłą poprawę stosunków z obrażoną od lat pociechą, lecz właśnie o kontakt z wnukami...
Myślicie, że wkrótce wymyśli coś lepszego?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!