Janek Mela niepełnosprawny chłopak, który w młodości zdobył dwa bieguny, cały czas podkreśla, że nigdy nie chciał być traktowany w ulgowy sposób. Teraz nabrało to szczególnego znaczenia, kiedy zgodził się wziąć udział w Tańcu z gwiazdami. Janek na parkiecie radzi sobie całkiem nieźle i podkreśla największe trudności sprawiają mu nie ograniczenia fizyczne, a gra aktorska i brak obycia z kamerą.
Przy wspinaczce górskiej nie jest istotne jak poruszam biodrami, czy jaką mam minę. Ważne, żebym dolazł na szczyt i dociągnął plecak za sobą. Tutaj partnerki nie mogę traktować, jak 15-kilogramowego plecaka. Czasem zgranie się na parkiecie jest trudne. Takie rzeczy, jak gwiazda na jednej ręce, zeskoczenie z niej na dwie nogi, to nie jest dla mnie trudne. Moja jedna ręka jest tak silna, jak dwie ręce. Przez kilkanaście lat po wypadku musiała sobie tę siłę wypracować.
Niestety, ostatnio okazało się, że niepełnosprawny chłopak może być obiektem kpin znajomego celebryty: Królikowski wyśmiewa Melę: "Teraz w modzie są UBYTKI FIZYCZNE"