Miesiąc temu media obiegła informacja o dość nagłym odejściu Piotra Kraśki z Dzień Dobry TVN. Dziennikarz zdecydował się porzucić śniadaniówkę na rzecz nieco poważniejszego programu, czyli wieczornego wydania Faktów.
Bez dotychczasowego partnera ekranowego pojawienie się Kingi Rusin w kolejnym sezonie stanęło pod znakiem zapytania. Niedawno jednak Kinia potwierdziła swoje odejście, a w kuluarach od razu zaczęto spekulować na temat tego, kto mógłby zastąpić największą gwiazdę stacji.
Pomimo Edward Miszczak pożegnał wieloletnią współpracowniczkę w wielu ciepłych słowach i zapewnił, że chciałby jeszcze kiedyś kontynuować współpracę, to w mediach społecznościowych nie poświęcono jej zbyt wiele uwagi. Na oficjalnym koncie instagramowym śniadaniówki pojawiło się zaledwie jedno zdanie...
Edward Miszczak komentuje odejście Kingi Rusin z "Dzień Dobry TVN": "Mamy dla niej KILKA propozycji"
Nieco więcej słów napisała w tej sprawie Anna Kalczyńska - koleżanka Kingi, z którą dzieliły TVN-owską kanapę. Dziennikarka postanowiła zaakcentować odejście Rusin, ale - niezbyt umiejętnie posługując się językiem polskim - udało jej się opisać sprawę tak, by wszyscy fani pomyśleli, że to ona żegna się ze stacją.
Ludzie przychodzą i odchodzą. Nie ma nawet jak powiedzieć "do widzenia"... Niech to będzie więc moje pożegnanie i podziękowanie - oznajmiła celebrytka. Dziś Kinga Rusin, niedawno Piotr Kraśko, jeszcze wcześniej Marcin Meller i Magda Mołek. A to zdjęcie jeszcze nie tak dawno robiliśmy w "Dzień Dobry TVN" po powrocie z wakacji. Kinga przyniosła ciasto (bezglutenowe oczywiście), śmialiśmy się i cieszyliśmy na nowy sezon.
Pod postem wysypały się komentarze internautów ubolewających nad odejściem Kalczyńskiej. "Bardzo szkoda, program z Pani udziałem oglądałam najchętniej", "To pani też odchodzi?", "Pani Aniu, wielka szkoda. Powodzenia dalej" - pisali zasmuceni.
Ania nie zrozumiała jednak, że jej przekaz jest zupełnie niejasny i wprowadza w błąd, dopytywała więc:
Skąd ten pomysł? Ja żegnam kolegów, którzy odeszli. Zostaję - zaznaczała kilkukrotnie w komentarzach.
Cieszycie się z tego, że jednak zostaje?