Melania Trump zgodziła się udzielić wywiadu stacji Fox News, w którym ujawniła co planuje zrobić po powrocie do Białego Domu i jak wspomina wcześniejszy pobyt w Waszyngtonie. Przyznała, że tym razem zamierza spędzać w waszyngtońskiej rezydencji znacznie więcej czasu. Pozwoliła sobie też na wbicie szpili poprzednikom Trumpów, czyli Barackowi i Michelle Obamom.
Pierwsza Dama spodziewa się, że tym razem przeprowadzka będzie łatwiejsza, ponieważ ma już doświadczenie i nie musi polegać na poprzednikach. Dała tym samym do zrozumienia, że ma żal do Obamów, których zadaniem było przekazanie informacji na temat domu i procesu przejściowego. W mniemaniu Melanii Barach i Michelle mieli im takowych wskazówek nie udzielić.
Pierwszy raz był trudny, nie mieliśmy wielu informacji - powiedziała Melania w rozmowie z Fox News. Informacje te zostały przed nami zatajone przez poprzednią administrację. Ale tym razem mam wszystko... tym razem jest zupełnie inaczej.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wyraźna złośliwość Melanii wobec Obamów może mieć związek z doniesieniami, że Michelle zdecydowała się pominąć inaugurację Trumpa.
Sugestia Melanii, że Michelle i Barack nie zapewnili im ciepłego powitania, kiedy wprowadzali się do Białego Domu w 2017 roku, nie powinna być większym zaskoczeniem – biorąc pod uwagę godną pożałowania wymianę zdań, do której doszło, gdy Trumpowie przybyli do rezydencji prezydenckiej w dzień inauguracji Donalda.
Melania podarowała wówczas Michelle prezent - ramkę na zdjęcia opakowaną w niebieskie pudełko Tiffany’ego - jednak Michelle spojrzała tylko na podarunek z kwaśną miną, zanim podała ją Barackowi, który przekazał ją pobliskiemu pomocnikowi.
Zdaniem Melanii Trump podczas wcześniejszej prezydentury jej męża czuła, że "ludzie być może jej nie zaakceptowali".
Nie rozumieli mnie tak, jak może rozumieją teraz. I nie miałam dużego wsparcia - dodała.
W mniemaniu Słowenki wiele osób traktowało ją wówczas "tylko jako żonę prezydenta".
Ale ja stoję na własnych nogach, jestem niezależna. Mam własne myśli. Mam własne zdanie - podkreśliła.
Melania Trump planuje zmiany w wystroju Białego Domu i zamierza łączyć obowiązki Pierwszej Damy z rolą matki i żony. Wyraziła nadzieję na "ekscytujące cztery lata" i podkreśliła, że jej priorytetem jest służba krajowi. Inauguracja Donalda Trumpa odbędzie się 20 stycznia.