Donald Trump złamał trwający od wielu lat zwyczaj przekazania urzędu prezydenta zwycięzcy kolejnych wyborów. Kwestionujący wyniki głosowania były już prezydent zapakował się po raz ostatni na pokład prezydenckiego Air Force One i opuścił Waszyngton. Trump z małżonką udał się do swej posiadłości Mar-A-Lago na Florydzie.
W trakcie podróży Melania postanowiła zrzucić z siebie oficjalny uniform, w którym żegnała Biały Dom. Po wylądowaniu na Florydzie żona Trumpa pokazała się w kolorowej tunice Gucci. Uśmiechnięta była pierwsza dama miała na nosie okulary przeciwsłoneczne. Zwolniona z obowiązku reprezentowania narodu zrzuciła też charakterystyczne dla jej stylu szpilki. Zamieniła je na wygodne baleriny.
W ten sposób Melania symbolicznie rozpoczęła nowy rozdział swego życia. Jej małżonek grupce witających go wyborców zaprezentował się w garniturze i pod krawatem.
Na lotnisku byłą parę prezydencką przywitała grupka wiernych wyborców dzierżących w dłoniach transparenty. Hasła na nich zapisane jasno dawały do zrozumienia, że ludzie ci wciąż nie pogodzili się z zakończeniem kadencji Trumpa.
Tymczasem Waszyngton powitał nowego prezydenta, a naród przyjął jego przysięgę. W zaprzysiężeniu Joe Bidena wzięły również udział gwiazdy - Lady Gaga zaśpiewała hymn, nie zabrakło również występu gorliwie wspierającej Bidena Jennifer Lopez.
Wylatując z Białego Domu, Donald Trump zostawił dla swego następcy list. Nie zdradzono jego treści, do mediów przedostała się jedynie informacja, że prowdodobnie zawierał życzenia dla Bidena.
Zobaczcie odchodzącego na karty historii 45. prezydenta USA i jego żonę.