We wtorek media obiegła informacja o tym, że Viki Gabor i jej ojciec zostali zaatakowani przez 34-letniego mężczyznę nieopodal centrum handlowego w Warszawie. Kilka godzin po wydarzeniu ustalono, że piosenkarka i jej ojciec zostali zaatakowani, gdy podróżowali autem. Według najnowszych ustaleń pan Dariusz "próbował zmienić pas, przekraczając linię ciągłą".
ZOBACZ: TYLKO NA PUDELKU: Kulisy ataku na Viki Gabor i jej ojca. Pan Dariusz "uderzył pięścią w pojazd"
Ojciec 16-latki w wyniku awantury został potraktowany gazem. Jeszcze tego samego dnia Dariusz Gabor miał trafić do szpitala z podejrzeniem złamania nadgarstka. W tym samym czasie Viki Gabor wylądowała w prywatnej klinice okulistycznej i została zbadana pod kątem obrażeń twarzy i oczu.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ujawniono, jak czuje się Viki Gabor
Teraz głos zabrał menadżer młodej artystki, który w rozmowie z Plejadą zdradził, jak obecnie czuje się 16-latka. Okazuje się, że cała rodzina Viki Gabor została wczorajszej nocy przetransportowana do Krakowa, gdzie na co dzień mieszka gwiazda. To właśnie tam młoda piosenkarka i jej najbliżsi będą odpoczywać po dramatycznych wydarzeniach. Menadżer artystki podkreślił, że rodzinie Gabor zależy na spokoju.
Cała rodzina wczoraj po godz. 22 została przetransportowana do Krakowa. W tej chwili dochodzą do siebie w domu. Dziękują bardzo za wszelkie przejawy wsparcia, które zostały im udzielone i proszą o odrobinę prywatności, by mogli dojść do siebie po tym, co ich spotkało. Czują się na tyle dobrze, jak można się czuć po takim ataku, jaki ich spotkał wczoraj - stwierdził agent gwiazdy.
Mężczyzna, który zaatakował Viki Gabor i jej ojca wciąż jest zatrzymany
Serwis skontaktował się również z oficerem prasowym Komendanta Rejonowego Policji Warszawa III Rafałem Wieczorkiem w celu ustalenia, na jakim etapie znajduje sprawa ataku na młodą piosenkarkę. Jak wynika z relacji oficera prasowego, czynności wciąż są w toku.
Z tego, co mi wiadomo, jeszcze nie. 34-latek przebywa w PDOZ (pomieszczenie dla osób zatrzymanych — przyp. red.). Dzisiaj będą dalsze czynności w tej sprawie - stwierdził w rozmowie z "Plejadą"
Rafał Wieczorek został również poproszony o komentarz w sprawie słów siostry Viki Gabor, która stwierdziła, że atak miał charakter rasistowski.
Dla mnie była to awantura kierowców. Nie chcę tutaj wchodzić na taki grunt - zaznaczył oficer prasowy.
ZOBACZ TAKŻE: TYLKO NA PUDELKU: Kulisy ataku na Viki Gabor i jej ojca. Pan Dariusz "uderzył pięścią w pojazd"