Znane panie ochoczo rzucają górnolotnymi hasłami o siostrzeństwie i sile kobiet. Niemal na każdym kroku starają się podkreślać istotną jak nigdy wcześniej symbolikę "girl power". Zdecydowanie umocniły je w tym liczne protesty przeciwko ingerowaniu w ich prawo do decydowania o swoim ciele. Mimo wyraźnie widocznego w ostatnich miesiącach roztaczania wizji powrotu do utraconej "normalności", zaangażowane w sprawy społeczne gwiazdy wciąż czują się przytłoczone dominującym na scenie politycznej patriarchatem.
Jedną z orędowniczek kobiecej rewolucji jest Mery Spolsky, która bardzo często wyraża wdzięczność z możliwości częstego obcowania z innymi przedstawicielkami polskiej estrady. Okazuje się jednak, że niektóre młodsze koleżanki po fachu nie mają co liczyć na jej przychylność. Kilka tygodni temu otwarcie wyśmiała należącą do niedawna do tej samej wytwórni Julię Wieniawę, która napisała w sieci o próbach blokowania jej twórczości w mediach muzycznych. Teraz wyszło na jaw, że z prowadzącą show "Drag Me Out" ma też na pieńku Natalia Nykiel.
ZOBACZ TEŻ: Mery Spolsky DRWI z oświadczenia Julii Wieniawy. Już jest odpowiedź: "Artystka artystce. SZOK"
Mery Spolsky szydziła z twórczości i wyglądu Natalii Nykiel
Wykonawczyni przeboju "Bądź duży" poczuła się ogromnie wyróżniona, odbierając w 2020 r. pierwszego w karierze Fryderyka. Niestety, radość artystki ostudziła kąśliwa uwaga na jej temat. Pozwoliła sobie na nią nominowana w tej samej kategorii Mery Spolsky, której ewidentnie nie udało się pogodzić z porażką.
Nie uważam, że to zaszczyt przegrać z kimś, kto nie pisze muzyki, tekstów i nawet sam sobie nie wybiera ciuchów - wytknęła w zjadliwy sposób na Facebooku.
Natalia Nykiel po kilku latach wróciła do tego tematu, mierząc się z pytaniem zadanym jej przez Mateusza Szymkowiaka ze "Świata Gwiazd". W odpowiedzi przyznała, że zabolały ją słowa starszej o 2 lata piosenkarki.
Ja się o tym dowiedziałam po czasie, bo byłam za granicą. Byłam z koleżanką na wyjeździe i miałyśmy super czas, cieszyłyśmy się tym Fryderykiem. Nie wchodziłam w social media, nie wiedziałam, co się dzieje. Dopiero doszło to do mnie, jak już to urosło i jakby spadło. Było mi przykro, ale nie chowam urazy - wyjaśniła w rozmowie ze "Światem Gwiazd".
Wokalistka odpowiedziała na te zarzuty, ciesząc się z możliwości współpracy z najlepszymi stylistami w kraju. Dodała też, że miała okazję spotkać się z Mery po tym przykrym incydencie. Usłyszała szczere przeprosiny, zapewniając jednocześnie, że zdołały wyjaśnić sobie tę sporną kwestię.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: Natalia Nykiel pozowała w LATEKSOWEJ MINI. Hejterzy skrytykowali jej figurę. Zareagowała: "Ja się czuję świetnie"