W sobotę tuż przed godziną 12:00 media obiegła wiadomość na temat wyjątkowo niepokojącego incydentu w Warszawie. Jak poinformowała Wirtualna Polska, niezidentyfikowany mężczyzna wszedł na Pomnik Ofiar Tragedii Smoleńskiej i zagroził wysadzeniem się. Na miejscu są już obecne służby.
Mężczyzna wszedł na pomnik smoleński. Grozi wysadzeniem się
Wirtualna Polska otrzymała nagrania ukazujące całą sytuację. Jak poinformowano, do znajdującego się w pobliżu pomnika smoleńskiego hotelu Sofitel dotarła uzbrojona policja. Na miejscu pojawił się również negocjator. Małgorzata Wersocka z Komendy Stołecznej Policji przekazała, że przyległy do miejsca zdarzenia teren został odgrodzony. Według doniesień WP, na miejsce została także rozdysponowana straż pożarna.
Jak przekazuje Wirtualna Polska, stojący na pomniku smoleńskim mężczyzna grozi detonacją ładunku wybuchowego. Świadek zdarzenia w rozmowie z portalem opisał, że niezidentyfikowany mężczyzna między nogami ma "przedmiot przypominający ładunek, zaś w ręku zapalnik".
Niepokojący incydent zrelacjonował na swoim instagramowym profilu trener Marcin. Mężczyzna udostępnił na InstaStories nagranie z hotelu Sofitel, informując, że obecnie jest "unieruchomiony" we wnętrzu budynku. Skontaktowaliśmy się z Marcinem z prośbą o opisanie, co dokładnie wydarzyło się w okolicy pomnika smoleńskiego. Waga w wiadomości przesłanej Pudelkowi stwierdził, że mężczyzna wtargnął na pomnik około godziny 10:30.
(...) Obecnie wszyscy goście Sofitelu są przyblokowani, nie mogą wyjść - opisał, dodając, że mężczyzna "stoi, nie chce pertraktować, teren jest zablokowany".
Do Sofitelu wkroczyły już służby. Wjechali windą do góry, prawdopodobnie będą chcieli obserwować [mężczyznę - przyp. red.] (...) - przekazał Pudelkowi świadek zdarzenia.
Ponadto w rozmowie z dziennikarzami WP Rzecznik Komendy Stołecznej Policji podinsp. Sylwester Marczak przekazał, że:
W tej chwili ustalamy motywy działania mężczyzny. Na miejscu działają policjanci, są między innymi kontrterroryści oraz negocjatorzy policyjni. Trwają negocjacje. Cały teren ze względów bezpieczeństwa osób postronnych został wyłączony, zarówno plac, jak i ulice i tereny przyległe. Apelujemy, by nikt nie zbliżał się do tego terenu.