Wymiana rządu to jedna z największych zmian w Polsce tego roku. Jest to o tyle kolosalna różnica, że zmiany dotyczą nie tylko rady ministrów, ale też upolitycznionej przez PiS Telewizji Polskiej. Już w październiku, zaraz po wygranej opozycji, nieoficjalnie mówiło się o tym, że główne twarze TVP stracą pracę. To już się dzieje. Jak na razie to gwiazdy same jednak odchodzą od pracodawcy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał Adamczyk otrzyma ogromną odprawę
Z początkiem grudnia umowę z TVP rozwiązał między innymi Michał Adamczyk. Dziennikarz poza prowadzeniem "Wiadomości" był też szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. W ostatnim czasie nie pojawiał się jednak przed kamerą, co było pokłosiem skandalu sprzed kilku miesięcy. Przypomnijmy, że Onet opublikował historię byłej kochanki Adamczyka, która miała zostać przez niego pobita ponad 20 lat temu.
Mimo że został odsunięty od obowiązków zawodowych, a nawet wypowiedział umowę, w czwartek Adamczyk pojawił się na proteście pod siedzibą TVP. On, w porównaniu do większości pracowników stacji, może jednak liczyć na niebotyczną odprawę. Za takie pieniądze można kupić w Warszawie małe mieszkanie.
Czystki w Telewizji Polskiej
Z informacji Onetu wynika, że w marcu 2023 roku miesięczna pensja Adamczyka wynosiła 47 tys. netto. Gazeta.pl dodaje z kolei, że w rozwiązana już umowa z TVP miała zapisy o odprawie i zakazie konkurencji. Łącznie w ramach odprawy dziennikarz ma otrzymać równowartość 15 wynagrodzeń. To daje... 705 tys. zł. Na rękę. Adamczyk otrzyma taką kwotę, o ile zapisy w umowie nie zostały zmienione.
Dyrekcja się zawinęła, o kasę dla siebie zadbali, a nie o ludzi, którzy ten program robili - podsumowuje źródło gazeta.pl.
Co istotne, Adamczyk, tak jak i Holecka, posiada również umowa etatową z TVP. Ich status jest jednak nieznany. Przypomnijmy, że "Danusia" liczyła na nieco mniejszą odprawę, bo około 600 tys. zł. Wedle ostatnich doniesień mediów, jest jednak szansa, że nie dostanie ani grosza...