Na początku września media obiegły szokujące doniesienia na temat przeszłości Michała Adamczyka - dziennikarza "Wiadomości" TVP oraz szefa Telewizyjnej Agencji Informacyjnej. Onet opublikował wówczas zeznania byłej kochanki mężczyzny, która ponad 20 lat temu oskarżyła go o pobicie. Jak stwierdziła wspomniana kobieta, gdy chciała zakończyć znajomość z Adamczykiem, ten miał zareagować gwałtownie i zacząć m.in. okładać ją pięściami po twarzy. Później zaś nękał kobietę wulgarnymi wiadomościami. Prokuratura postawiła Adamczykowi zarzuty naruszenia nietykalności osobistej, stosowania gróźb pozbawienia życia, znieważenia i wielokrotnego grożenia popełnieniem przestępstw. Według ustaleń Onetu sam dziennikarz podczas przesłuchania przyznał jedynie, że "wyrażał się wulgarnie" wobec byłej kochanki, jednocześnie zapewniając, iż nie podniósł na nią ręki.
Dwa lata później sprawa trafiła do sądu. Choć wymiar sprawiedliwości uznał, że wina Adamczyka nie budzi wątpliwości, ostatecznie sprawę warunkowo umorzono. Niedługo po tym, jak artykuł Onetu ujrzał światło dzienne, Adamczyk wydał oświadczenie. W stanowisku przesłanym redakcji wPolityce.pl dziennikarz stwierdził, że "czyny opisane w artykule nie miały miejsca".
Co dalej z Michałem Adamczykiem w TVP?
W obliczu skandalu Michał Adamczyk na wiele tygodni zniknął z anteny Telewizji Polskiej. Już we wspomnianym wcześniej oświadczeniu dziennikarz zapowiedział, że złożył w TVP wniosek o urlop, jednocześnie oddając się do dyspozycji zarządu. Na początku października serwis Press donosił z kolei, że prezenter "Wiadomości" postanowił przedłużyć urlop. Teraz okazuje się, iż Adamczyk zdążył już wrócić do wykonywania zawodowych obowiązków. Jak na razie trzyma się jednak z dala od telewizyjnego studia. Jak ustalił "Fakt", obecnie szef TAI wykonuje swoją pracę w trybie zdalnym.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Michał pracuje już od kilku tygodni, ale jest na pracy zdalnej. Wypełnia wszystkie obowiązki, które wiążą się z tym, że jest szefem Telewizyjnej Agencji Informacyjnej - twierdzi źródło "Faktu".
Tabloid próbował również dowiedzieć się, czy istnieje szansa na to, że widzowie zobaczą Adamczyka w "Wiadomościach" lub innych programach Telewizji Polskiej. Według informatora "Faktu" jak na razie nic nie wróży, aby dziennikarz w najbliższym czasie wrócił na antenę.
Na razie nie. Decyzją prezesa nie będzie go na antenie, nie wszyscy są z tego zadowoleni, ale prezes postawił sprawę jasno i nie zanosi się, by zdanie zmienił - dodał informator tabloidu.
Zobacz również: Michał Adamczyk pozywa Karolinę Pajączkowską. Dziennikarka komentuje: "Udowodnię, że próbowano zniszczyć mi ŻYCIE I KARIERĘ"