Michał Bajor jest obecny na polskiej scenie muzycznej od ponad 50 lat. Artysta zaczynał karierę jako 13-latek, wtedy też zadebiutował podczas eliminacji do 8. Krajowego Festiwalu Piosenki Polskiej w Opolu. Bajor od początku nie ograniczał się do jednej dziedziny sztuki i bardzo szybko zyskał uznanie również jako aktor. Swoją pierwszą rolę dostał w filmie Agnieszki Holland "Wieczór u Abdona", grał wtedy u boku Beaty Tyszkiewicz.
Choć 66-latek posiada ogromny dorobek artystyczny, to nigdy nie zdecydował się założyć rodziny. Obecnie grono jego najbliższych to bliscy młodszego brata Piotra. Kilka lat temu artysta wyznał, że w pewnym sensie żałuje swoich życiowych wyborów.
Przez to, że nie mam najbliższej rodziny, siłą rzeczy, nie wszedłem w tę codzienną, normalną i taką ciepło-gorącą egzystencję. Mam mamę, brata, bratanicę, dalszą rodzinę, przyjaciół, ale to nie jest to, co powinno się mieć, żeby spełniła się normalna kolej rzeczy.
Mnie to ominęło i nie usłyszę "dziadku"... Moja wina - powiedział w archiwalnym wywiadzie dla "Gali".
Michał Bajor ujawnia swój stosunek do tematu eutanazji: "Mógłbym sobie na to pozwolić"
Niedawno Bajor gościł w podkaście Żurnalisty, który zapytał artystę o jego stosunek do tematu eutanazji. Wokalista wytłumaczył, że choć obecnie czerpie ogromną radość z życia, to w obliczu ogromnego cierpienia fizycznego byłby skłonny podjąć taką decyzję. Swoje wyznanie poprał faktem braku posiadania rodziny.
Tak, rozważałbym i nie wiem, kiedy mi się to odmieni, a być może jako bliźniakowi odmieni mi się za parę lat. [...] Ja uważam, że życie jest największą wartością, na pewno, natomiast, gdyby miało bardzo boleć i gdybym mógł zdecydować, to szczególnie że nie mam wokół siebie tych najbliższych, mógłbym sobie na to pozwolić - powiedział Michał Bajor w podkaście Żurnalisty.
Zaskoczeni?