Nad karierą Michała Figurskiego od lat unosi się aura skandalu. Dziennikarz wsławił się, jakby nie było, wyjątkowo nietuzinkowym poczuciem humoru, które nierzadko jest negatywnie odbierane w erze #metoo i antyhejterskich kampanii społecznych. Nie tak dawno temu kontrowersyjny dziennikarz musiał kajać się po obśmianiu aparycji projektantki Ewy Minge, a już ponownie kręci na siebie medialny bat.
Tym razem ofiarą docinek dziennikarza padła jego była małżonka - Odeta Moro. Obranie sobie Odety za cel może nieco dziwić, szczególnie gdy pod uwagę weźmiemy fakt, że prezenterka mimo konfliktu z przeszłości pomagała ojcu swojej córki, kiedy ten doznał rozległego wylewu. Nie rozpętała też medialnej burzy, gdy Figurski postanowił wnieść do sądu o obniżenie alimentów. Moro zadecydowała wówczas, że nie ma zamiaru odwoływać się od wyroku, ponieważ ważniejsze dla niej jest dobro rodziny, co w historii polskich procesów celebryckich stanowiło nie lada rzadkość.
Przypomnijmy: Michał Figurski walczył o obniżenie alimentów. Odeta Moro komentuje wyrok: "Dla mnie sprawa jest zamknięta"
W jednym z ostatnich wywiadów Figurski zechciał skomplementować swą partnerkę - Magdalenę Kasrpowicz. Niestety, za przeciwwagę do obecnej ukochanej posłużyła mu właśnie jego była.
"Moja Magda w najgorszych słowach mówi mi: "Spójrz ty na siebie! Co ty wyprawiasz, człowieku?!". A ja wcześniej nie byłem w takiej relacji. Wcześniej było: "Sam sobie na to zasłużyłeś i teraz się z tym chrzań"" - czytamy.
I tym razem Moro wykazała się sporą dawką zrozumienia i klasy, kiedy tygodnik Na Żywo poprosił ją o komentarz w sprawie.
"Nie chcę w ogóle dotykać tego tematu, bo odbija się to na naszych relacjach. No i potem cierpi moja córka" - cytuje dziennikarkę tabloid.