Michał i Pola Wiśniewscy od dłuższego czasu uczestniczą we wspólnej terapii. Tę formę dialogu traktują jako sposób radzenia sobie z bieżącymi problemami oraz pracę nad ich związkiem. Swoje rozmowy z psychoterapeutą upubliczniają na kanale YouTube jako materiał z cyklu "Jestem, jaki jestem 3, czyli Wiśnia buduje". Ostatni człon tytułu nawiązuje zarówno do powstającego domu, jak i relacji rodzinnych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W jednym z odcinków wyszło na jaw, że małżonkowie nie dogadują się w sprawie wychowywania ich starszego syna Falco, który urodził się w 2021 roku. Zdaniem żony piosenkarza, Michał spędza za mało czasu z dzieckiem.
Michał i Pola Wiśniewscy spierają się podczas terapii
Na samym końcu odpowiedzialność ponosimy razem. Nie to, że ty jesteś 12 godzin z nim. Nie chciałbym, żebyś brała całą odpowiedzialność na siebie. To wygląda, jakbyś mówiła: "Gdyby mnie nie było, to ten chłopiec by nie żył". Albo w podtekście: "No ma, ale ma tylko zdawkowo tego tatę" - stwierdził Wiśniewski.
Ponadto Pola ma problem ze zbyt emocjonalnym zachowaniem męża w stosunku do ich dziecka.
Mówię: "Nie krzycz na Falco", a ty zaczynasz coś tam pod nosem gadać - powiedziała.
A ile razy przez te dwa lata krzyknąłem na Falco? - odpowiedział.
Ukochana artysty zaznaczyła, że nie chodzi jej o wyliczanie zaistniałych sytuacji, ale o jego podejście. Pod koniec sesji wokalista zespołu Ich Troje stwierdził, że razem z żoną mają jeszcze wiele do przepracowania.
Jeżeli uważasz, że (Falco - przyp. red.) nie ma ojca, to "fajnie", to rozumiem, że trzeba coś zmienić, zdecydowanie. [...] Muszę to przerobić, bo czuję, jakbym dostał w głowę - podsumował Wiśniewski