Sylwester Latkowski kilka dni temu znalazł się w samym centrum medialnego zamieszania. Jego dokument Nic się nie stało co prawda nie przyniósł odpowiedzi na to, co faktycznie działo się w Zatoce Sztuki, jednak jego krytyczne wypowiedzi podczas późniejszej debaty wywołały w sieci prawdziwą burzę.
Zobacz: Sylwester Latkowski ponownie apeluje do Borysa Szyca: "Weź telefon i POWIEDZ, CO WIDZIAŁEŚ"
Część gwiazd, które Sylwester Latkowski wywołał do tablicy podczas swoich wypowiedzi, już zapowiedziała przeciwko niemu pozwy. Wśród nich znaleźli się m.in. Borys Szyc i Kuba Wojewódzki, którzy wyjątkowo ostro zareagowali na próby łączenia ich z tą sprawą. Zapał drugiego z nich wyśmiał już Michał Wiśniewski, który zarzucił samozwańczemu "królowi TVN-u", że czuje się nietykalny.
Przypomnijmy: Zdegustowany Michał Wiśniewski znów krytykuje Kubę Wojewódzkiego: "Ma się za osobę NIETYKALNĄ"
Oświadczenie Kuby Wojewódzkiego nieoczekiwanie sprowadziło na niego falę krytyki. O ile niektórzy rozumieją jego reakcję i popierają walkę o oczyszczenie dobrego imienia, to nie brakuje też głosów, że zapraszając Latkowskiego na salę sądową, Kuba po prostu przesadził. Do tych drugich należy najwyraźniej też Michał Listkiewicz, były sędzia i prezes PZPN, który sam niedawno wyznał, że był w młodości molestowany przez księdza i znanego aktora.
A pedofilia wśród celebrytów jest mniej odrażająca? Jako dziecko byłem molestowany przez księdza i znanego aktora, oba wspomnienia są równie traumatyczne, mimo że do najgorszego nie doszło - napisał na Twitterze.
Teraz Listkiewicz na łamach Super Expressu postanowił odnieść się do oświadczeń gwiazd w sprawie filmu Latkowskiego. Jak sam twierdzi, jest w stanie uwierzyć w tłumaczenie Wiktora Zborowskiego, który utrzymuje, że nigdy nie wsparłby Zatoki Sztuki, gdyby wiedział, co się tam działo. Nieco mniej wyrozumiałości miał natomiast właśnie do Kuby...
Jemu akurat wierzę w przeciwieństwie do celebryty Kuby Wojewódzkiego, który straszy sądem, zamiast po ludzku przeprosić. Facetowi żyjącemu z upokarzania innych, żerującemu na prymitywnych instynktach, dedykuję piosenkę Eltona Johna o trudnym słowie "Sorry" - atakował na łamach tabloidu.
Co więcej, Listkiewicz podejrzewa, że takich miejsc jest więcej, a celebrytom najzwyczajniej brak wrażliwości i poczucia wstydu.
Obawiam się, że takich zatok jest więcej, a biura podróży organizujące zboczonym Niemcom seks wycieczki do Tajlandii dobrze wiedzą, że zarabiają brudne pieniądze. Zepsutym celebrytom brak wrażliwości wielu sportowców - dodał.
Myślicie, że Kuba mu odpowie?